Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Jaremczak 23.06.2014

Światowe media o aferze taśmowej. Moskwa chwali Sikorskiego

Służby prasowe rosyjskiej dyplomacji z szacunkiem odniosły się do „twardych wypowiedzi” polskiego ministra spraw zagranicznych - twierdzi "Komsomolska Prawda".
Posłuchaj
  • MSZ Rosji: Sikorski jest politycznym realistą. Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
  • Czeskie media o aferze taśmowej. Relacja Tomasza Dawida Jędruchów (IAR)
  • Brytyjskie media o podsłuchanej wypowiedzi Sikorskiego. Relacja Grzegorza Drymera (IAR)
  • "European Voice": Rosjanie maczali palce w polskich podsłuchach? Relacja Magdaleny Skajewskiej (IAR)
  • "Sueddeutsche Zeitung”: afera może zaszkodzić stosunkom Polski z USA. Relacja Wojciecha Szymańskiego (IAR)
  • Główne amerykańskie gazety odnotowały ujawnienie taśma z nagraniami słów ministra Radosława Sikorskiego o sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi. Relacja Marka Wałkuskiego (IAR)
Czytaj także

Sedno wypowiedzi Radosława Sikorskiego wskazuje na jego polityczny realizm. Tak skomentowano "podsłuchane” wypowiedzi szefa polskiej dyplomacji w rosyjskim MSZ. Informację na ten temat publikuje związany z Kremlem dziennik.

Rząd na podsłuchu. Serwis specjalny portalu Polskiego Radia >>>

- Forma związana z wykorzystaniem twardego słownictwa w stosunku do USA, to na pewno swego rodzaju odpowiedź Polski na obraźliwe i nieprzyjemne stwierdzenia urzędników amerykańskich pod adresem Unii Europejskiej - uważają pracownicy służb prasowych rosyjskiego MSZ. "Komsomolska Prawda" przypomina, że sens "podsłuchanych" wypowiedzi Sikorskiego sprowadza się do tego, że "sojusz ze Stanami Zjednoczonymi szkodzi europejskim interesom Polski". Wcześniej ten sam dziennik zauważył, że Sikorski "powiedział prawdę, i choć znajdzie u wielu osób w Polsce zrozumienie, to na pewno nie może liczyć na nie w Waszyngtonie”.

Rosyjscy dziennikarze coraz obszerniej komentują aferę podsłuchową w Polsce. Jako pierwsza odniosła się do niej kilka dni temu" Rossijskaja Gazieta". Rządowy dziennik ironicznie zauważył, że polskie służby, szukając winnych, wskażą jako autorów nagrań, "albo Rosjan, albo Marsjan". Gazeta uznała również, że „afera podsłuchowa” może przyśpieszyć wybory parlamentarne w Polsce.

W niedzielę portal "LifeNews”, odnosząc się do wypowiedzi Radosława Sikorskiego, stwierdził, że szef polskiej dyplomacji przez swoją szczerość będzie miał kłopoty na arenie międzynarodowej. Dzień później związana z Kremlem „Komsomolska Prawda” kontynuuje ten wątek, sugerując jeśli nie koniec, to na pewno poważny uszczerbek w karierze Sikorskiego. "Komsomołka" zwraca również uwagę, że Polska jest najwierniejszym sojusznikiem USA w Europie i to nasz kraj "nadzoruje" wiele projektów amerykańskich, w tym ostatnie wydarzenia na Ukrainie. Wypowiedź Sikorskiego o "wątpliwych" korzyściach Warszawy z sojuszu z Waszyngtonem” - podnieśli także dziennikarze "Kommiersanta" i "Niezawisimoj Gaziety”. Jednak te dwie, wielkonakładowe gazety ograniczyły się jedynie do zacytowania agencyjnych depesz.

Także główne brytyjskie gazety, radio i telewizja odnotowują najnowszy odcinek afery podsłuchowej. Nie próbują jednak snuć przewidywań, jakie będą jej dalekosiężne skutki polityczne.
Doniesienia z Warszawy w brytyjskich mediach różnią się jedynie niuansami w tłumaczeniu wulgaryzmów w języku szefa polskiej dyplomacji. "Daily Telegraph" i "Guardian", nie stronią od dosłowności w opisie stosunków polsko-amerykańskich. "Financial Times" i BBC posługują się eufemizmami. Brytyjczycy mają jednak największy kłopot z tłumaczeniem "murzyńskości", tak by nie naruszyć swoich własnych językowych tabu. "Guardian" odwołuje się nawet do definicji terminu "murzyn" w "Słowniku języka polskiego" PWN...

"Mr Perfect z Warszawy"

Brytyjskie media najbardziej frapuje negacja przez Sikorskiego wartości sojuszu Polski ze Stanami Zjednoczonymi, słowa o polskiej służalczości wobec USA i fałszywej ufności we własne bezpieczeństwo.
BBC przypomina, że w tym miesiącu polski rząd wysunął kandydaturę Sikorskiego na następcę Catherine Ashton na stanowisku szefowej dyplomacji Unii Europejskiej, choć nie kusi się o ocenę, jak wyglądają obecnie jego szanse. Nie dalej jak w niedzielę rano "Sunday Times" zamieścił artykuł o poglądach Sikorskiego na politykę europejską, oceniając go w tytule jako "Mr Perfect z Warszawy" i wróżąc mu dalszy rozwój kariery.

Także dziennik "Financial Times" informuje o pogłębiającym się skandalu w Polsce. Londyńska gazeta cytuje domniemane fragmenty transkrypcji rozmowy ministra spraw zagranicznych z byłym ministrem finansów Jackiem Rostowskim.
Zdaniem gazety, Sikorskiemu, postrzeganemu jako możliwy następca Catherine Ashton na stanowisku szefa unijnej dyplomacji, zaszkodzić mogą przypisywane mu słowa, że sojusz Polski ze Stanami Zjednoczonymi jest "nic nie warty". "Financial Times" nie podaje całego cytatu, zatrzymując się przed dosadnym opisem stosunków Polski z Ameryką i "murzyńskością". Nie drąży też wątku rzekomych politycznych targów między Sikorskim a Rostowskim, ani ich oceny Danuty Hubner, czy zarzutów wobec Antoniego Macierewicza, bo są to sprawy zbyt lokalne dla brytyjskich czytelników gazety.
Dziennik przypomina natomiast pierwszą ujawnioną przez "Wprost" rozmowę - między szefem NBP Markiem Belką, a szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem. "Financial Times" dodaje, że "podjęta w zeszłym tygodniu przez pracowników służby bezpieczeństwa niezdarna próba odebrania redakcji "Wprost" nagrań pogłębiła tylko problemy rządu, rodząc oskarżenia, że miesza się do wolności mediów.

Zyski Kremla są oczywiste

- Rosjanie maczali palce w polskiej aferze podsłuchowej? Takiej ewentualności nie wyklucza publicysta "European Voice" Edward Lucas. Jego zdaniem Polska powinna skupić się teraz nie na treści nagrań ujawnionych przez "Wprost", ale na ich pochodzeniu.
Publicysta twierdzi, że rozmowy ministrów Sikorskiego i Rostowskiego, które wywołały falę poruszenia w Polsce, tak naprawdę zdarzają się na całym świecie. Jak pisze Lucas, politycy muszą w końcu mieć możliwość "omawiania spraw, mówienia bez ogródek, wypuszczania pary, i dobijania targów". Jednocześnie zauważa on, że nietrudno znaleźć związek między ujawnieniem nagrań, a zaangażowaniem Polski w pomoc Ukrainie czy budowanie koalicji przeciwko '‘rosyjskiemu rewanżyzmowi. Jeśli do tego dodamy jeszcze fakt, że Sikorski jest jednym z głównych kandydatów na szefa unijnej dyplomacji to - jak podkreśla Lucas - warto zastanowić się czy przypadkiem Rosjanie - bezpośrednio lub pośrednio - nie maczali palców w tej aferze.

Publicysta tłumaczy, że gdyby przez nagrania minister Sikorski stracił szanse na wysokie unijne stanowisko, a polski rząd - pewność siebie w polityce zagranicznej - Kreml by tylko na tym zyskał.

Kandydatura Sikorskiego przepadnie?

Wątek nagrań w odniesieniu do kandydatury Sikorskiego na szefa dyplomacji Wspólnoty porusza także EUobserver. Zdaniem dziennikarza brukselskiego portalu, reputacja ministra w wyniku ostatnich doniesień co prawda ucierpiała, ale trudno jeszcze mówić jak wpłynie to na jego szanse w Brukseli.

Polska może zmierzać ku wczesnym wyborom, jeśli skandal podsłuchowy będzie nabierał rozpędu- tak pisze brukselski portal EUobserver. Chodzi przede wszystkim o fragmenty z udziałem Sikorskiego. W artykule czytamy, że szef polskiej dyplomacji został przyłapany na "mieszaniu z błotem stosunków między Warszawą a Waszyngtonem".
EUobserver przypomina też o wcześniej ujawnionej rozmowie Sienkiewicza z Belką oraz o akcji prokuratury w redakcji tygodnika "Wprost". Portal zauważa, że wraz z rozwojem afery zmienia się stanowisko szefa rządu. Donald Tusk nie wyklucza teraz wcześniejszych wyborów jednak, zdaniem autora artykułu, te najprawdopodobniej nie odbędą się szybko. Uważa się bowiem, że premier - mówiąc o takiej możliwości - chce zdyscyplinować własną partię i koalicję rządzącą. Taka strategia - jak twierdzi EUobserver - zależeć będzie m.in. od ewentualnych dalszych nagrań.

Jak czytamy, jeśli nic ważnego nie zostanie już ujawnione, Tusk może odzyskać kontrolę nad sytuacją i obronić swój gabinet. Testem będą też listopadowe wybory samorządowe. Jeśli PO je przegra, rząd Tuska może nie przetrwać do jesieni przyszłego roku, czyli do planowanych wyborów parlamentarnych.

Afera zaszkodzi stosunkom stosunkom Polski z USA?

Także w niemieckich mediach słychać echa afery podsłuchowej w Polsce. Dziennik "Sueddeutsche Zeitung” ocenia, że sprawa może dotkliwie zaszkodzić stosunkom polsko-amerykańskim.
Korespondent gazety twierdzi, że sprawa może zaszkodzić zarówno Sikorskiemu jak i relacjom Polski z Waszyngtonem. Może też odbić się na kandydaturze polskiego ministra na stanowisko szefa unijnej dyplomacji. Tygodnik "Der Spiegel" ocenia na swoich stronach internetowych, że wypowiedź Sikorskiego, krytykująca sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, zasługuje na uwagę. Sikorski dotychczas uchodził bowiem za polityka przyjaznego Ameryce. Mieszkał za oceanem, a jego żoną jest amerykańska dziennikarka.
Dziennik „Die Welt”, który publikuje krótką depeszę o aferze w Polsce, podkreśla, że cała sprawa wpędziła polski rząd w tarapaty.

IAR/asop