Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 22.07.2014

Radosław Sikorski: Rosja przekroczyła czerwoną linię

Minister spraw zagranicznych zasugerował tym samym, że Unia powinna zaostrzyć sankcje przeciwko Moskwie. W Brukseli rozpoczęło się spotkanie szefów dyplomacji 28 krajów, którzy mają zdecydować, jaka będzie odpowiedź Wspólnoty na działania Rosji.
Minister spraw zagranicznych Radosław SikorskiMinister spraw zagranicznych Radosław SikorskiPAP/Paweł Supernak
Posłuchaj
  • UE: szefowie dyplomacji o Rosji po katastrofie - relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
  • Radosław Sikorski przypomniał, że Unia już dwa tygodnie temu zażądała od Moskwy, by zaprzestała wspierania wojskowego separatystów (IAR)
Czytaj także

Polski minister przypomniał, że Unia już wcześniej zażądała od Moskwy, by zaprzestała wspierania wojskowego separatystów. - To nie nastąpiło, a wręcz przeciwnie od tego czasu wzrosło wspieranie, przekazywanie coraz bardziej zaawansowanego sprzętu kolejnymi kolumnami - powiedział szef MSZ.

Radosław Sikorski powiedział, że kluczowe będzie stanowisko Holandii, która ma przedstawić na wtorkowym spotkaniu swoje oczekiwania. Obywatele tego kraju stanowią najliczniejszą grupę ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu.

- Chcemy usłyszeć od Holandii, czego od nas oczekuje - powiedział Sikorski.

Zestrzelenie malezyjskiego samolotu: serwis specjalny  >>>

- Uważam, że my, jako ministrowie, powinniśmy wykonać decyzje Rady Europejskiej - oświadczył Sikorski. Nie sprecyzował jednak, czy ma na myśli nałożenie na Rosję sankcji gospodarczych (do ich wdrożenia konieczne byłoby zwołanie szczytu UE), czy też kolejne rozszerzenie unijnych sankcji wizowych i finansowych poprzez nałożenie restrykcji na rosyjskie firmy i oligarchów.

TVN24/x-news

Reakcja UE na eskalację konfliktu na wschodzie Ukrainy oraz śmierć blisko 300 pasażerów zestrzelonego malezyjskiego samolotu to główny temat wtorkowego spotkania ministrów spraw zagranicznych państw unijnych.

Unia Europejska - decyzją 28 ministrów spraw zagranicznych  - utworzyła cywilną misję na Ukrainę. Jej zadaniem będzie pomoc Ukraińcom we wdrażaniu reform sektora bezpieczeństwa, m.in. policji.

<<<Unia Europejska utworzyła cywilną misję na Ukrainę>>>

"Dla Holandii nie ma żadnych tabu"

Szef holenderskiej dyplomacji Frans Timmermans oświadczył w Brukseli, że dla Holandii "nie ma żadnych tabu", jeśli chodzi o podjęcie działań w celu zażegnania konfliktu na wschodniej Ukrainie. Nie wykluczył nowych sankcji unijnych, w tym gospodarczych, wobec Rosji, która - jak ocenił - robi zbyt mało, aby zakończyć kryzys.

Za zaostrzeniem działań wobec Rosji opowiedział się też szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier. - Rosja nie dotrzymała dotychczasowych uzgodnień w zadowalającym stopniu. Nie zdystansowała się od separatystów i nie umożliwiła przywrócenia kontroli nad granicą z Ukrainą oraz powstrzymania napływu broni. Z tego wyciągniemy dziś wnioski - oświadczył Steinmeier. - Jesteśmy nadal otwarci na dyplomatyczne i polityczne próby złagodzenia konfliktu . Ale powinno temu towarzyszyć zwiększenie presji, w tym zaostrzenie działań - dodał.

Embargo na broń?

Niektóre kraje UE chcą wprowadzenia embarga na handel bronią z Rosją. - Wydarzenia minionego czwartku zmieniły oczekiwania opinii publicznej wobec nas i musimy pójść dalej. (...) Embargo na broń to jedna z rzeczy, nad którą trzeba się zastanowić - powiedział Brytyjczyk Philip Hammond. Zdaniem szwedzkiego ministra Carla Bildta UE powinna była zakazać sprzedaży broni do Rosji "już jakiś czas temu". "To nie jedyna odpowiedź na kryzys, ale trudno teraz bronić sprzedawania broni Rosji" - powiedział.

- Czas na embargo na broń. Nie można handlować bronią z agresorem - oświadczył z kolei szef litewskiej dyplomacji Linas Linkeviczius. Jego zdaniem UE powinna też "nazwać rzeczy po imieniu" i uznać separatystyczną Doniecką Republikę Ludową i Ługańską Republikę Ludową za organizacje terrorystyczne.

Domaganie się wprowadzenia embarga na handel bronią z Rosją wiąże się z presją na Francję, by zaniechała sprzedaży Rosjanom okrętów desantowych typu Mistral. Zawarty przez Moskwę z Paryżem w 2011 roku kontrakt wartości 1,2 miliarda euro przewiduje kupno dwóch okrętów desantowych Mistral. Francja zdecydowała się zrealizować ten kontrakt mimo potępienia Rosji za jej działania na Ukrainie oraz mimo nacisków USA. Szef francuskiej dyplomacji Laurent Fabius w ogóle nie wypowiedział się we wtorek rano na temat kryzysu ukraińskiego.

Nadal bez ostatecznych decyzji

Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zasygnalizowała jednak, że we wtorek nie zapadną jeszcze ostateczne decyzje o rozszerzeniu sankcji. Ministrowie mogą dać jedynie odpowiednie instrukcje ambasadorom państw UE. Dopiero oni mogą przygotować nową listę osób i firm, na które Unia nałoży sankcje wizowe i finansowe.

Z kolei decyzje o wprowadzeniu sankcji gospodarczych wobec Rosji musieliby podjąć przywódcy państw UE.

W zeszłym tygodniu unijny szczyt zapowiedział rozszerzenie sankcji wizowych i finansowych na osoby i firmy rosyjskie, które wspierają destabilizację Ukrainy. Lista nazwisk i spółek ma być gotowa przed końcem lipca. UE zapowiedziała też wstrzymanie finansowania przez Europejski Bank Inwestycyjny i Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju projektów, realizowanych w Rosji

Do katastrofy samolotu Malaysia Airlines, odbywającego lot MH17 z Amsterdamu do Kuala Lumpur, doszło w czwartek. Maszyna została najprawdopodobniej zestrzelona, nad wschodnią Ukrainą, w rejonie opanowanym przez prorosyjskich separatystów. Wszyscy pasażerowie i załoga, łącznie 298 osób, zginęli.

Czytaj też<<<Separatyści przekazali czarne skrzynki z zestrzelonego boeinga. "W dobrym stanie">>>

IAR,PAP,kh