WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>
- Nie możemy dłużej prowadzić tradycyjnej debaty o interweniowaniu lub nieinterweniowaniu. Musimy opracować globalną strategię walki z tym ugrupowaniem, które ma swoją strukturę, znaczące źródła finansowania, bardzo zaawansowaną technologicznie broń i zagraża państwom takim jak Irak, Syria i Liban - podkreślił Hollande w rozmowie z dziennikiem "Le Monde".
Ocenił, że obecnie sytuacja międzynarodowa jest "najpoważniejsza" od 2001 roku. - Mamy do czynienia nie z ugrupowaniem terrorystycznym pokroju Al-Kaidy, ale z czymś w rodzaju terrorystycznego państwa, z Państwem Islamskim - zaznaczył.
Treść wywiadu zamieszczono na stronie internetowej Pałacu Elizejskiego.
Sunniccy dżihadyści z Państwa Islamskiego, którzy uważają szyitów za zasługujących na śmierć heretyków, w błyskawicznej ofensywie opanowali znaczne obszary na północy i zachodzie Iraku. Pod koniec czerwca ogłosili powstanie kalifatu na tych terenach, a także na okupowanych terytoriach w Syrii.
Agencja Reutera pisze, że Francja, której rząd ma bliskie powiązania z władzami irackiego Kurdystanu, rozpoczęła w piątek dostawy broni, aby pomóc kurdyjskim bojownikom w powstrzymaniu islamistycznej ofensywy w tym regionie. Jak zapewnił Hollande, dostawy są realizowane w porozumieniu z rządem centralnym w Bagdadzie.
We wtorek kurdyjski generał ocenił na antenie francuskiego radia, że otrzymane dotąd dostawy nie zawierały dostatecznie nowoczesnej broni, i zaapelował do Paryża o dostarczenie pocisków przeciwpancernych..
mr