Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Filip Ciszewski 18.09.2014

Rosja szantażuje kolejne kraje w Europie

Rosja oskarża kraje bałtyckie i straszy je poważnymi konsekwencjami. Cień moskiewskiego terroru pada coraz głębiej na Europę.
Protest przed ambasadą Federacji Rosyjskiej w Warszawie przeciwko działaniom MoskwyProtest przed ambasadą Federacji Rosyjskiej w Warszawie przeciwko działaniom MoskwyPAP/Tomasz Gzell

Czy Moskwa przygotowuje się do realizacji "ukraińskiego scenariusza" na Litwie, Łotwie i w Estonii? O takiej groźbie piszą z niepokojem media w krajach bałtyckich. Oburzenie wywołało tam wystąpienie Konstantina Dołgowa, pełnomocnika rosyjskiego MSZ do spraw demokracji i nadrzędności prawa. Podczas niedawnej wizyty w Rydze Dołgow oskarżył rządy tych państw o naruszanie praw rosyjskojęzycznych mniejszości. Ostrzegł też, że może to mieć poważne konsekwencje, bo Moskwa nie będzie tego tolerować. Od takich deklaracji, jak pokazują ostatnie wydarzenia na Ukrainie, może być już tylko krok do  pojawienia się "wyzwolicieli".
Wypowiedzi Dołgowa skomentował ceniony amerykański analityk Paul Goble. Określił on słowa Rosjanina jako "szokujące" i "służące oczernianiu krajów bałtyckich". Ocenił, że ta metoda służy prowokowaniu konfliktów między niemałymi mniejszościami rosyjskimi w tych krajach a ich władzami państwowymi. Czy można to już uznać za kolejny front rosyjskiej wojny hybrydowej i niewypowiedzianą dyplomatycznie agresję?
Media przynoszą też reakcję rzecznika łotewskiego MSZ na zarzuty wysuwane przez Dołgowa. Jak oświadczył Karlis Eihenbaums, mieszkańcy Łotwy, będącej częścią wolnego świata, mają takie same prawa i wolności, jak pozostali mieszkańcy Unii Europejskiej. Eihenbaums wyraził też nadzieję, ze podobne prawa otrzymają w przyszłości również mieszkańcy Rosji.

IAR, fc

''