To, co w ostatnich dniach zapowiadał prezydent Francois Hollande, stało się faktem. Francuskie lotnictwo dokonało pierwszego nalotu na pozycje bojowników Państwa Islamskiego w Iraku, zapowiadane są następne misje. Jak czytamy w oświadczeniu kancelarii francuskiego prezydenta, o 9:40 myśliwce Rafale ostrzelały należący do islamistów magazyn w północno-wschodniej części kraju. Budynek został trafiony i kompletnie zniszczony. Na atak z powietrza czekali bojownicy kurdyjscy prowadzący walkę w tej części Iraku.
Francuskie kręgi wojskowe stwierdzają, że wprawdzie Rafale poruszają się na znacznej wysokości, niemniej są tak doskonale wyposażone, że mogą w pełni korzystać z materiałów zebranych w prowadzonych od początku tygodniach lotach zwiadowczych, by precyzyjnie uderzyć w wybrane cele.
Naloty na pozycje Państwa Islamskiego od kilku tygodni regularnie prowadzą Amerykanie. Samolot armii USA zbombardował m.in. obóz szkoleniowy dżihadystów na wschód od Mosulu w północnym Iraku. Zniszczony został pojazd opancerzony islamistów oraz dwa zajmowane przez nich budynki.
Według źródeł w Paryżu, wkrótce można się spodziewać podobnych operacji z udziałem samolotów brytyjskich i australijskich, które wylądowały we francuskiej bazie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
IAR, fc