Naloty francuskich sił powietrznych na pozycje dżihadystów w Iraku rozpoczną się, gdy tylko zidentyfikujemy cele, co nastąpi wkrótce - podkreślił Hollande.
- Postanowiłem pozytywnie odpowiedzieć na apel władz irackich o zapewnienie wsparcia z powietrza - powiedział Hollande na konferencji prasowej.
Francuzi już przeprowadzają rekonesanse lotnicze w Iraku, aby zebrać informacje na temat rozlokowania sił terrorystów islamskich w Iraku.
Francois Hollande podkreślił, że w chwili, gdy cele zostaną zidentyfikowane i wyznaczone, nastąpi atak z powietrza i że jest to kwestia najbliższego czasu.
Prezydent Francji oświadczył, że celem ataków byłoby osłabienie sił terrorystów islamskich do tego stopnia, aby umożliwić walczącym na ziemi jednostkom irackim skuteczne stawienie czoła nieprzyjacielowi.
- Nie wyjdziemy ponad to. Nie będzie (francuskich) żołnierzy sił lądowych i będziemy interweniować tylko w Iraku – oświadczył.
WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>
Prezydent Francji wykluczył w ten sposób możliwość udziału swojego kraju w operacjach militarnych przeciwko Państwu Islamskiemu w Syrii.
Stany Zjednoczone przeprowadziły już szereg nalotów na siły dżihadystów w Iraku, zapowiadają też podobne uderzenia w Syrii.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Waszyngton namówił już do udziału w zwalczaniu Państwa Islamskiego ponad 20 państw, w tym członków NATO i państwa arabskie.
JU/PAP