Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Martin Ruszkiewicz 13.10.2014

Turcja udostępni swoje bazy wojskowe Amerykanom? Ankara zaprzecza

Turcja nie potwierdza informacji, jakoby udostępniła swoje bazy dla samolotów walczących z Państwem Islamskim.
W tej chwili najbardziej zacięte walki toczą się w syryjskim Kobani, przy granicy z Turcją. Siły Państwa Islamskiego chcą odebrać Kurdom to ważne strategicznie miastoW tej chwili najbardziej zacięte walki toczą się w syryjskim Kobani, przy granicy z Turcją. Siły Państwa Islamskiego chcą odebrać Kurdom to ważne strategicznie miastoPAP/EPA/TOLGA BOZOGLU

Wcześniej informowała o tym doradczyni do spraw bezpieczeństwa prezydenta Stanów Zjednoczonych . Ze słów Susan Rice można było wnioskować, że myśliwce atakujące pozycje islamistów w Syrii i w Iraku będą teraz mogły startować z bazy Incirlik na południu Turcji, a nie z położonych znacznie dalej Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kataru czy Kuwejtu.

Susan Rice mówiła o porozumieniu z Turcją w telewizji NBC. Zaznaczała przy tym, że Ankara zgodziła się jedynie na udostępnienie Amerykanom swoich baz wojskowych. - Nie prosiliśmy Turcji o wysłanie wojsk do Syrii - dodawała.

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>

W kilka godzin później jednak przedstawiciele tureckiego premiera oświadczyli, że nie ma jeszcze porozumienia w tej sprawie, a rozmowy wciąż się toczą. Ankara boi się bowiem wmieszania w syryjski konflikt. Z tego też powodu rozmieściła swoje czołgi przy granicy z Syrią, ale nie weszła do syryjskiego Kobani, oblężonego przez radykałów z Państwa Islamskiego. Ankara nie zgodziła się też na korytarz dla kurdyjskich bojowników, którzy z Turcji mieliby wspomóc Kurdów syryjskich, walczących z islamistami.

II wojna Zachodu z islamskim terroryzmem (analiza) >>>

Tymczasem w Kobani fanatycy znów przypuścili atak na miasto. Teraz ciężkie walki trwają na północy, bo islamiści chcą odciąć drogę uchodźcom, którzy próbują przedostać się do Turcji. Od czasu, gdy miesiąc temu rozpoczęła się ofensywa Państwa Islamskiego na Kobani, tą drogą uciekło już 200 tysięcy osób.

Zarówno w Syrii jak i w Iraku pozycje islamistów od początku lipca bombardują amerykańskie myśliwce. W kolejnych tygodniach do nalotów przyłączyły się też Wielka Brytania, Francja, Holandia i Kanada oraz kilka krajów Zatoki Perskiej. Ocenia się, że do tej pory dokonano ponad 380 nalotów na pozycje Państwa Islamskiego.

Źródło: CNN Newsource/x-news

WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>

IAR, mr

''