Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 21.10.2014

NIK: rehabilitacja lecznicza coraz mniej dostępna. Nawet 700 dni oczekiwania na usługę

Na zabiegi czeka coraz więcej osób, kurczy się zaś lista miejsc oferujących rehabilitację bez kolejki - informuje w Najwyższa Izba Kontroli w najnowszym raporcie. Zarzuca ministrowi zdrowia brak określenia standardów postępowania w rehabilitacji.
NIK: rehabilitacja lecznicza coraz mniej dostępna. Nawet 700 dni oczekiwania na usługę Glowimages.com

Według Izby model finansowania terapii jest skomplikowany i nie uwzględnia końcowego efektu leczenia czyli tego, czy u pacjenta nastąpiła poprawa zdrowia. NIK przypomina jednocześnie, że w badanym okresie (2011 rok - maj 2013 r.) NFZ systematycznie zwiększał nakłady na rehabilitację leczniczą.
- Warunkiem skutecznej rehabilitacji leczniczej, przyjętym jako kanon polskiego modelu rehabilitacji, jest jej wczesne zapoczątkowanie. Ustalenia kontroli wskazują, że założenie to nie jest w Polsce realizowane - czytamy w raporcie. W 11 województwach zwiększyła się liczba osób oczekujących na zabiegi oraz wydłużył rzeczywisty czas oczekiwania na nie.
Występowało duże zróżnicowanie regionalne w dostępie do świadczeń, np. dostęp do lekarskiej ambulatoryjnej opieki rehabilitacyjnej w województwach wielkopolskim i lubuskim był o 87 proc. niższy niż w woj. mazowieckim (dane z 2011 r.)

Coraz więcej oczekujących
Rosła natomiast liczba oczekujących: na zabiegi w pracowniach fizjoterapii na koniec 2011 r. zapisanych było ponad 400 tys. osób, a pod koniec 2013 r. już niemal 613 tys., na oddziałach rehabilitacyjnych z kolei odpowiednio: ok. 114 tys. i ponad 150 tys. osób. W pracowniach fizjoterapii pod koniec 2011 r. pacjenci czekali na usługę przeciętnie 41 dni, w 2013 już 61 dni, na oddziałach rehabilitacyjnych odpowiednio: 174 i 251 dni.
Jak podaje NIK, w szpitalu powiatowym w Białogardzie na oddziale rehabilitacji neurologicznej średni czas oczekiwania w raportach za wrzesień 2011 r. wyniósł 760 dni, w czerwcu 2012 r. - 720 dni, w marcu 2013 r. - 671 dni. Placówka podawała jednak oficjalnie niższe dane.
W przypadku 72,2 proc. skontrolowanych podmiotów, listy oczekujących na świadczenia były prowadzone prawidłowo lub z drobnymi uchybieniami. W pięciu przypadkach stwierdzono nieprawidłowości, które mogły świadczyć o braku sprawiedliwego, równego, niedyskryminującego i przejrzystego dostępu do zabiegów - było tak w Szpitalu Wojewódzkim im. Jana Pawła II w Bełchatowie, Wojewódzkim Szpitalu w Poznaniu i Szpitalu Rehabilitacyjno-Kardiologicznym w Kowanówku, SP ZOZ w Kościanie, i Szpitalu Powiatowym w Białogardzie.

NIK: brak standardów postępowania
Wbrew zapisom ustawy większość skontrolowanych świadczeniodawców (14 z 18) nie zapewniła pacjentom możliwości umawiania się na wizyty drogą elektroniczną od 1 stycznia 2013 r., co bez wątpienia dodatkowo utrudniało dostęp do świadczeń.
Z raportu wynika, że coraz mniej było gabinetów, w których świadczenia rehabilitacyjne realizowano bez kolejki, np. w przypadku fizjoterapii na koniec 2011 r. przyjmowano tak w co piątym gabinecie, na koniec 2013 r. już tylko w co dziesiątym.
Żaden z kontrolowanych świadczeniodawców nie wywiązywał się też z realizacji świadczeń fizjoterapii domowej (co najmniej 3 proc. kwoty miesięcznego kontraktu z NFZ).
NIK zwraca uwagę, że "pomimo licznych apeli autorytetów środowiska medycznego, minister zdrowia wciąż nie określił standardów postępowania w obszarze rehabilitacji leczniczej. W ocenie NIK hamuje to rozwój nowoczesnej, efektywnej rehabilitacji. Resort zdrowia nie dokonywał też regularnej oceny dostępności świadczeń rehabilitacyjnych, która jest bardzo zróżnicowana. Na przykład w województwach wielkopolskim i lubuskim było dziewięć razy trudniej skorzystać z lekarskiej ambulatoryjnej opieki rehabilitacyjnej niż w województwie mazowieckim.

Fizjoterapeutą może być obecnie niemal każdy?

Zdaniem NIK, "model finansowania terapii jest skomplikowany i nie uwzględnia końcowego efektu leczenia: jednakowo płaci się za świadczenia dobrze i źle wykonane", chociaż łatwo jest zauważyć i zmierzyć efekt. NIK podkreśla, że "prace nad określeniem zasad wykonywania zawodu fizjoterapeuty się przedłużają, a bez jasnych uregulowań istnieje ryzyko, że zabiegi wykona osoba bez odpowiedniego przygotowania. Z kolei, brak standardów w rehabilitacji leczniczej utrudnia zachowanie odpowiedniej jakości i efektywności leczenia".
Prace nad odpowiednimi przepisami rozpoczęto cztery lata temu - w lutym 2010 r. - jednak ustawy wciąż nie ma. W konsekwencji fizjoterapeutą może być obecnie niemal każdy, także osoba bez odpowiedniego przygotowania (np. medycznego).

IAR,PAP,kh