Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 08.12.2014

Polska żywność pod czeską lupą? Dziwna instrukcja

Dyrektor Departamentu Kontroli Laboratoryjnej i Certyfikatów Państwowej Inspekcji Rolnej w Czechach - jak doniosły polskie media - wydał specjalną instrukcję, w której zaleca szczególnie dokładne kontrolowanie artykułów spożywczych pochodzących z Polski.
Polska żywność pod czeską  lupą? Dziwna instrukcjaGlow Images/East News

Dokument nosi tytuł: "Nadzwyczajna kontrola bezpieczeństwa i jakości oraz oznaczenia wybranych rodzajów artykułów spożywczych pochodzących z Polski". Instrukcja została wydana w związku z zakazem importu do Rosji żywności z Unii Europejskiej.
Już na wstępie wytłuszczonym drukiem podana jest informacja, że kontrola dotyczy przede wszystkim produktów spożywczych pochodzących z Polski. Dalej wymienione są konkretne towary, na które kontrolerzy mają zwrócić szczególną uwagę. Są to m.in. owoce i warzywa (w szczególności jabłka), mięso i wyroby mięsne, mleko i nabiał, ryby oraz ich przetwory.
Szef czeskiego resortu rolnictwa Marian Jureczka oświadczył, odnosząc się do medialnych doniesień, że kontrole prowadzone przez podległe mu służby dotyczą w takim samym stopniu produktów pochodzących ze wszystkich krajów. - Chciałbym jasno powiedzieć, że nasze organy kontrolne mierzą wszystkich taką samą miarą. I nie jest prawdą, że bardziej przyglądamy się towarom z Polski - oznajmił.
Z kolei Państwowa Inspekcja potwierdziła autentyczność instrukcji. Podała, że "kontroli poddawano jedynie towary określone przez rosyjskie embargo". Wyjaśniła, że "istniała możliwość, że polskie towary, które były przygotowane do eksportu do Rosji, mogły znaleźć się na czeskim rynku".
Sawicki: to narusza zasady zaufania
- Wewnętrzna czeska instrukcja w sprawie kontroli polskiej żywności jest niezgodna z prawem europejskim, narusza zasady zaufania służb inspekcyjnych UE i podważa wiarygodność służb czeskich - uważa minister rolnictwa Marek Sawicki. - Czekam na rozmowę z ministrem rolnictwa Czech, będę go o tym informował, bo być może nie wie, że takie instrukcje wewnętrzne służby inspekcyjne wydają - dodał.
Jak powiedział Czesi od wielu lat próbują walczyć z polską żywnością. Im bardziej walczą, tym popularniejsza staje się ona na tamtym rynku. Podkreślił, że najlepszym kontrolerem polskiej żywności są sami Czesi, którzy kupują nasze produkty nie tylko w czeskich sklepach, ale także specjalnie przyjeżdżają do miast przygranicznych, by ją kupić.
Także minister gospodarki Janusz Piechociński zapewnił, że Polska podjęła stosowne działania w sprawie kontroli naszej żywności w Czechach. Nie chciał wyjaśnić, o jakie działania chodzi. - O niektórych rzeczach nie mówi się, tylko się je robi. Zapewniam, że z wielką determinacją walczymy o to, aby wszelkie próby protekcjonistyczne, niedopuszczalne na jednolitym rynku europejskim, i wszelkie działania tępić w zarodku - zaznaczył.
- Od dawna iskrzyło z Czechami. To jest spowodowane m.in. względami politycznymi. Jeden z ważnych polityków postanowił, że wyprze świetnej jakości polską żywność z czeskiego rynku. Podjęliśmy w tej sprawie stosowne działania - oznajmił szef resortu gospodarki.
Gantner: to oznacza duże straty dla gospodarki
Dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności, Andrzej Gantner powiedział, że jeśli instrukcja jest autentyczna, stosowanie się do zawartych w niej zapisów oznacza duże straty dla polskiej gospodarki. Jego zdaniem w sprawę powinien zaangażować się rząd, który powinien potwierdzić lub zdementować nakaz szczegółowej kontroli polskich artykułów.
Komisja Europejska zapewnia, że nic nie wie o kontrolach polskich produktów żywnościowych, które zleciły czeskie służby. Rzecznik KE Daniel Rosario powiedział, że Bruksela czeka na informacje z Pragi w tej sprawie. Zastrzegł, że kontrole są możliwe, ale pod pewnymi warunkami. - Każdy kraj członkowski może przeprowadzić kontrole na swych granicach, ale powinny one dotyczyć konkretnych produktów żywnościowych i nie mogą być dyskryminujące - wytłumaczył.
Polska jest drugim po Niemczech eksporterem żywności do Czech. Praga to czwarty partner handlowy Polski. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, obroty handlowe w ubiegłym roku wyniosły 15 mld 300 mln euro. Eksport Polski do Czech wyniósł w ubiegłym roku ok. 9 mld 600 mln euro.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, PAP, kk