Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 26.01.2015

Prezydent o Ukrainie: Zachód musi reagować zdecydowanie

Prezydent Bronisław Komorowski uważa, że trzeba rozważyć zaostrzenie sankcji wobec Rosji.
Bronisław KomorowskiBronisław KomorowskiPAP/Marcin Obara
Galeria Posłuchaj
  • Prezydent Bronisław Komorowski: Rosja poczuła się pewniej, gdy okazało się, że Unia Europejska rozważa złagodzenie sankcji (źr. IAR)
  • Relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR): w czwartek nadzwyczajne obrady szefów MSZ Unii Europejskiej w sprawie Ukrainy
Czytaj także

KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>

Odpowiedź świata zachodniego na wydarzenia w Mariupolu "musi być bardzo zdecydowana" - oświadczył prezydent Bronisław Komorowski. Według niego odpowiedzią Unii Europejskiej powinno być "świadome postawienie kwestii dalszego zaostrzenia sankcji wobec Rosji".

W sobotnim ostrzale Mariupola zginęło co najmniej 30 osób, a blisko 100 zostało rannych. Według Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie ostrzału dokonano z obszarów kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów.
Komorowski wyraził w poniedziałek przekonanie, że wydarzenia te mogą mieć "brzemienne, daleko idące, negatywne skutki". Jak powiedział, ostrzał Mariupola praktycznie przekreśla porozumienia zawarte pomiędzy Ukraina Rosją w Mińsku na Białorusi. To fragment strategii - mówił prezydent - zmierzającej do tego, aby wykroczyć poza mińskie ustalenia, tak aby przesądzenie w przyszłości o sposobie wyjścia z tego konfliktu odbyło się na niekorzyść Ukrainy.
- Tak rozumiem podjęcie działań w rejonie Mariupola, tak rozumiem niebywałą decyzję już okupioną krwawym dramatem, jakim było zaatakowanie przy użyciu rakiet dzielnicy mieszkaniowej w Mariupolu - podkreślił Komorowski. Według prezydenta było to "świadomym działaniem, które musiało oznaczać dążenie do eskalacji konfliktu"
- Te rakiety były wymierzone w dzielnice mieszkaniową, a więc miały odegrać istotną rolę nie wojskową, nie militarną, tylko - w moim przekonaniu - polityczną czy emocjonalną. To był zamysł niesłychanie groźny - oświadczył Komorowski.

"Odpowiedź musi byc zdecydowana"
Zdaniem prezydenta odpowiedź świata zachodniego na te wydarzenia "musi bardzo zdecydowana". Zwrócił uwagę, że w czwartek odbędzie się spotkanie ministrów spraw zagranicznych krajów UE. Zapowiedział spotkania z przedstawicielami rządu. - Będę miał spotkanie z premier Kopacz, chciałbym mieć spotkanie z ministrem spraw zagranicznych, aby przekazać także i moje sugestie, co do zachowań polskich na tym szczycie - poinformował prezydent.
Jak dodał polskie stanowisko "z grubsza powinno się sprowadzić do tego", że atak na Mariupol, a także przejęcie lotniska w Donbasie, "w zasadzie przekreśla dążenie na rzecz łagodzenia sankcji wobec Rosji".
- W moim przekonaniu odpowiedź rosyjska jest odpowiedzią, której należało się spodziewać (...): wy chcecie ustępować w kwestii sankcji, no to my się pewniej czujemy, jesteśmy mocniejsi, idziemy dalej - stwierdził Komorowski.
Według prezydenta "odpowiedzią Unii Europejskiej powinno być świadome postawienie kwestii dalszego zaostrzenia sankcji wobec Rosji".

Sytuacja na Ukrainie będzie tematem popołudniowego spotkania premier Ewy Kopacz z trojgiem ministrów. W rozmowie wezmą udział szefowie resortów: spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna i spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska oraz wiceminister obrony narodowej Czesław Mroczek.

Nadzwyczajne spotkanie Komisji NATO-Ukraina odbędzie się w poniedziałek w Brukseli w związku z nasileniem walk na wschodniej Ukrainie - poinformował Sojusz w komunikacie. UE nie wyklucza zaostrzenia sankcji wobec Rosji.

(Paweł Kowal: mamy do czynienia z "cichą Jałtą"; źr. TVN24/x-news)


Spotkanie ambasadorów NATO w sprawie Ukrainy
Ambasadorowie państw NATO i Ukrainy spotykają się po południu w kwaterze głównej Sojuszu. W minioną sobotę szef NATO Jens Stoltenbberg oświadczył, że doszło do znacznej eskalacji walk na wschodniej Ukrainie i wiele wskazuje na dużą ofensywę separatystów w różnych miejscach w regionach donieckim i ługańskim. Stoltenberg zarzucił rosyjskim wojskom, że wspierają separatystów na Ukrainie zaawansowanym sprzętem, w tym systemami obrony przeciwlotniczej.

Unia Europejska zastanowi się nad sankcjami
Z kolei na czwartek szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini zwołała nadzwyczajne spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw UE w związku z sytuacją na Ukrainie. - Oczekujemy, że ministrowie ocenią wydarzenia na wschodniej Ukrainie i zastanowią się nad tym, jak na to zareagować. Jak już wiele razy powtarzaliśmy, w zależności od sytuacji sankcje (wobec Rosji) mogą zostać złagodzone albo wzmocnione - powiedziała rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Maja Kocijanczicz.

Kolejne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ

W poniedziałek po południu na specjalnym posiedzeniu poświęconym zaostrzeniu sytuacji na wschodzie Ukrainy zbierze się Rada Bezpieczeństwa ONZ. W sobotę 15 członków Rady Bezpieczeństwa nie zdołało dojść do porozumienia w sprawie deklaracji potępiającej dokonany tego dnia ostrzał strategicznego ukraińskiego portu Mariupol. OBWE oświadczyła, że ataku dokonano z terenów kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów.

W ostrzale strategicznego ukraińskiego portu Mariupol zginęło 30 cywilów, a około 100 osób zostało rannych. Mariupol leży na jedynej drodze lądowej między Rosją, a okupowanym przez nią Krymem, około 60 km na zachód od rosyjskiej granicy i około 40 km od zajętego przez separatystów Nowoazowska. Ukraińcy obawiają się, że jeśli Rosja otwarcie zaatakuje ich kraj, to główną ofensywę przypuści właśnie w tym regionie.

PAP/IAR/agkm

(Wideo: ostrzał Mariupola)