Ministrowie chcą, by została przygotowana kolejna lista nazwisk i firm które trafią na tak zwaną na czarną listę. - 9 lutego zostanie ona zaakceptowana decyzją ministrów spraw zagranicznych - powiedział szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna.
Grecja, która przed spotkaniem kwestionowała pomysł zaostrzenia sankcji, nie zdecydowała się później na weto. - Pokazaliśmy, że Unia jest gotowa działać wspólnie. Nie powiem, że jestem szczęśliwa, bo sytuacja na Ukrainie nie daje powodów do zadowolenia, ale ważne, że udało się utrzymać jedność - komentowała szefowa unijnej dyplomacji.
Zdaniem Schetyny, jeśli Rosja nie doprowadzi do deeskalacji konfliktu, Unia zdecyduje się na kolejne kroki. Jak sprecyzował, pod pojęciem następnych kroków należy rozumieć prace nad sankcjami gospodarczymi. Jednak decyzje o takich restrykcjach mogą zapaść dopiero w marcu na szczycie UE. - Po takiej intensywnej, bardzo emocjonalnej dyskusji to jest sukces - podkreślił.
Jego zdaniem UE musi reagować twardo i solidarnie na nasilenie konfliktu na Ukrainie, a szczególnie na ostrzał w Mariupolu. W sobotę w ostrzale przeprowadzonym przez prorosyjskich separatystów na dzielnice mieszkalne Mariupola zginęło 30 osób, a około 100 zostało rannych.
Od marca 2014 roku w związku z aneksją Krymu przez Rosję i konfliktem na wschodniej Ukrainie UE wpisała na czarną listę 132 osoby oraz 28 firm i organizacji. Nałożyła również sankcje gospodarcze na Rosję w formie ograniczeń w dostępie do rynków kapitałowych dla rosyjskich banków i firm naftowych, ograniczeń sprzedaży zaawansowanych technologii do wydobycia ropy, sprzętu podwójnego zastosowania oraz embargo na broń.
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
IAR/PAP/asop