Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Magdalena Witczak 03.02.2015

Fala zachorowań na odrę w USA. Efekt "złej mody" na nieszczepienie dzieci

Trwająca od stycznia w USA nowa fala zachorowań na odrę, w wyniku której wirusem zaraziły się już 102 osoby, ożywiła debatę o "złej modzie" na nieszczepienie dzieci. Głos zabrał prezydent Obama przekonując, że nauka nie pozostawia wątpliwości: trzeba szczepić.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneGlow Images/East News

Według federalnego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) od 1 do 30 stycznia w całym kraju na odrę zachorowały już 102 osoby w 14 stanach. Fala zachorowań rozpoczęła się w parku rozrywki Disneyland w Kalifornii.

Odra to choroba zakaźna, która przed wynalezieniem szczepionki zabijała na świecie dwa i pół mln ludzi rocznie. Wirus został niemal całkowicie wyeliminowany z krajów rozwiniętych, poprzez masowe szczepienia dzieci. Jednak ten wirus jest roznoszony przez osoby, które nigdy nie były szczepione. Niektórzy rodzice uważają, że szczepienie dzieci jest niekorzystne i odmawiają szczepień swoich dzieci.

W USA nie ma konieczności szczepienia dzieci, ale we wszystkich stanach istnieje wymóg wykazania przy zapisywaniu dziecka do szkoły, że było one szczepione na pewne choroby. Aż w 20 stanach, w tym w Kalifornii, istnieją możliwości uzyskania zwolnienia z tego obowiązku (m.in. z powodów religijnych). Nie ma oficjalnych danych, ile jest zaszczepionych osób w USA,  ale zgodnie z opublikowanym w ubiegłym tygodniu raportem Pew Reaserach Center aż 30 proc. osób uważa, że "rodzice powinni mieć możliwość podjęcia decyzji o nieszczepieniu dziecka".

Ten temat wywołuje tak duże kontrowersje w USA, że głos zabrał Barack Obama, który apelował do rodziców.

- Rozumiem, że niektórzy rodzice mogą mieć różne obawy, ale nauka jest niepodważalna - powiedział Obama w wyemitowanym w poniedziałek wywiadzie w telewizji NBC.

Ruchy antyszczepieniowe zaczęły się rozwijać w 1998 roku, gdy ukazały się badania brytyjskiego lekarza A. Wakefielda, które miały dowodzić istnienia związku między szczepieniami a autyzmem i zapaleniem jelit. Chociaż te badania zostały obalone, a sam Wakefield otrzymał zakaz wykonywania zawodu lekarza, to i tak do tej pory ma bardzo dużo zwolenników swojej teorii.

Amerykańska Akademia Pediatryczna usilnie apeluje do rodziców o szczepienia przeciwko odrze i innym chorobom wieku dziecięcego. Wskazuje, że przez nierozsądne zachowanie mogą doprowadzić do zarażenia też innych dzieci, które nie mogły otrzymać szczepionki np. niemowląt. Eksperci przekonują, że nie istnieją żadne badania naukowe, które potwierdzają szkodliwą działaność szczepionek.

Polska jest w światowej czołówce pod względem szczepień. Aż 95 proc. rodziców szczepi swoje dzieci do 12. roku życia. Niestety, ale i w Polsce zaczynają się także pojawiać ruchy antyszczepionkowe. W 2013 r. było ponad 7,2 tys. niezaszczepionych dzieci, w porównaniu do ok. 5 tys. rok wcześniej - informował niedawno prof. Andrzej Zieliński z Zakładu Epidemiologii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny.

PAP, mw