Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 21.05.2015

Dżihadyści zajęli Palmirę. Prezydent Francji: musimy reagować

Prezydent Francji Francois Hollande wezwał do działania przeciwko dżihadystom z Państwa Islamskiego (IS), którzy przejęli kontrolę nad centrum Palmiry w środkowej Syrii i zagrażają znajdującym się tam starożytnym ruinom.
Posłuchaj
  • Syria: Państwo Islamskie przejęło Palmirę. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Czytaj także

- Musimy reagować, bo zagrożone są obiekty będące dziedzictwem ludzkości. Jednocześnie musimy reagować, by pokonać Daesz - apelował Hollande, używając arabskiego akronimu IS.

Hollande przypomniał także, że w Syrii codziennie dochodzi do ataków na cywilów. - Codziennie Daesz, ale także władze prowadzą walki oraz wywierają presję na cywilów - dodał.

Według szefa państwa konieczne jest "znalezienie rozwiązania politycznego w Syrii", w co - jak przekonywał - Francja zaangażowana jest od dawna.

Czytaj więcej o Państwie Islamskim >>>

Tymczasem jak poinformowała ONZ, około jednej trzeciej ludności (ponad 66 tys. osób) z liczącej około 200 tys. mieszkańców Palmiry mogło uciec w ostatnich dniach w związku z walkami sił rządowych z dżihadystami z Państwa Islamskiego.

Rzeczniczka biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka (UNHCHR) Ravina Shamdasani zapewniła, że informacje te pochodzą ze sprawdzonych źródeł. Dodała, że są również doniesienia o tym, iż siły rządowe uniemożliwiały cywilom ucieczkę dopóki same nie wycofały się z miasta.

Bojownicy IS "podobno przeprowadzali w mieście rewizje w domach, szukając ludzi związanych lub sympatyzujących z władzami. W tym tygodniu IS dokonało w Palmirze egzekucji co najmniej 14 cywilów" - poinformowała Shamdasani.

Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka dżihadyści przejęli całkowitą kontrolę nad centrum Palmiry i weszli do starożytnych ruin, ale nie ma na razie doniesień o niszczeniu zabytków.

"Zajęliśmy całą Palmirę"

W oświadczeniu, które pojawiło się na Twitterze Państwo Islamskie twierdzi, że zajęło całą Palmirę, łącznie z tamtejszymi obiektami wojskowymi i że wycofujące się siły syryjskiego reżimu pozostawiły "wielką liczbę" zabitych.

Dla syryjskiego rządu prezydenta Baszara el-Asada to także dotkliwa strata. Palmira to nie tylko miasto o trudnej do przeszacowania wartości kulturalnej, ale też brama do obszarów kontrolowanych przez wojska rządowe, w tym do Damaszku, wybrzeży na południu i południowym zachodzie kraju oraz miasta Dajr az-Zaur na wschodzie. W pobliżu Palmiry znajdują się również znaczne złoża ropy naftowej i gazu.

mr