- Dlatego, po tych wyborach, które się zakończyły, życzymy prezydentowi elektowi, aby jego posługa Rzeczypospolitej była posługą odważną i skuteczną, otwartą na lekcje polskiej historii, na dziedzictwo wiary, na wartości, które tworzą naszą narodową tożsamość, na wielki obszar zagadnień społecznych - mówił hierarcha. Jak ocenił, "trzeba nam jasnej, skutecznej, przejrzystej również polskiej polityki, która ma służyć narodowi, jego drodze, jego tożsamości, jego dobru wspólnemu, o nic innego nie chodzi".
"Alarm na trwogę o opamiętanie"
"Marsze dla życia i rodziny", które w minioną niedzielę przeszły ulicami ponad 140 miast, abp Głódź nazwał "alarmem na trwogę o opamiętanie, o zejście z drogi, która prowadzi donikąd".
- Ona jest powolna, pełzająca, ale bardzo niebezpieczna. A protestem przeciw coraz mocnej dającym o sobie znać nurtowi laicyzacji, wrogim chrześcijaństwu ideologiom, które przenikają również do naszej ojczyzny i znajdują w niej protektorów i propagatorów - mówił hierarcha.
Dodał, że "oddziałują na kształt ustawodawstwa, na resortowe ciche zarządzenia i dyrektywy, na programy szkolne promujące treści dewiacyjne, których nie sposób zaaprobować ludziom wierzącym".
- To w rodzinę wymierzona jest przewrotna ideologia genderyzmu. I z ducha tej ideologii () wyrosła już tzw. konwencja przemocowa, która ukazuje religię, rodzinę i tradycję jako źródło patologii, zła, przemocy i to się wmawia - tłumaczył abp Głódź. - To przeciw polskiej rodzinie wymierzone są przeciągające ulicami naszych miast agresywne, prowokacyjne, tzw. parady równości i ostatnio w Gdańsku, ku zgorszeniu, ku obrazie wartości, które wyznają katolicy, obywatele naszego kraju - mówił hierarcha.
"Polska nie musi być papugą narodów"
- Czy można w majestacie prawa krzywdzić, ośmieszać, obrażać, kpić z tego, co dla innych, co dla większości jest świętością, normą życia, czy można i w imię czego można - pytał metropolita w swojej homilii. - Mówię o tym z bólem, ale i z nadzieją, że znajdziemy w sobie dość siły, determinacji, odwagi, aby protestować czynnie, konsekwentnie, skutecznie, stawać w obronie niezbywalnych praw rodziny - dodał. Hierarcha mówił do zgromadzonych, że "Kościół w Polsce wciąż idzie drogą narodu i z narodem () i tą droga będzie dalej szedł, wbrew wysiłkom różnych ugrupowań, środowisk, które chciałyby więź Kościoła z narodem zaburzyć, zanegować, podważyć a nawet wyszydzić". Za słowa: "ileż tego już było, to wstyd!" - abp otrzymał oklaski uczestników nabożeństwa.
- Polska nie musi być papugą narodów. Bezkrytycznie przyjmować idee, poglądy, opcje, mody, jakie niesie świat, jakie narzuca tzw. poprawność polityczna; wyżej cenić poklask świata, niż poczucie elementarnej przyzwoitości wobec drogi polskich pokoleń, wobec priorytetów wspólnoty wiary, do której przynależą miliony obywateli polskiej ojczyzny - powiedział abp Głódź.
Przestrzegał, że "przyszłości na miarę oczekiwań, aspiracji, ducha narodu, nie zbuduje się na konflikcie z Kościołem, ze światem wartości, które on niesie, które pielęgnuje i wciela w szkole, w rodzinie i w Kościele".
Uroczystości Bożego Ciała w Archidiecezji Gdańskiej rozpoczęło nabożeństwo w Bazylice Mariackiej w Gdańsku a następnie procesja przeszła ulicami Głównego Miasta do Bazyliki Św. Brygidy, gdzie na placu przy ostatnim ołtarzu została wygłoszona homilia.
PAP,kh