Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 22.06.2015

Grecja o włos od bankructwa. Plan ostatniej szansy?

W nocy Grecja wysłała do Brukseli swoje propozycje, które mają być podstawą negocjacji. Jeśli te zakończą się fiaskiem, to z końcem miesiąca Ateny będą zmuszone ogłosić bankructwo.

Premier Grecji Aleksis Cipras oświadczył w Brukseli, że nadszedł czas na konkretne rozwiązanie, które pozwoli jego krajowi na powrót na ścieżkę wzrostu. Dodał, że nie podwyższy podatku VAT na elektryczność. Szef KE widzi postęp w rozmowach.

Po południu na nadzwyczajnym spotkaniu zebrali się ministrowie finansów państw strefy euro, a wieczorem odbędzie się szczyt przywódców w sprawie sytuacji zagrożonej bankructwem Grecji.

Grecki premier, który po wygłoszeniu jednego zdania po angielsku przeszedł na swój ojczysty język poinformował, że nie podniesie podatku VAT na elektryczność.

- Dążymy do osiągnięcia stabilnego ekonomicznie rozwiązania; chcemy zostawić kwestię nadwyżek pierwotnych budżetu, aby zachować (wysokość) pensji i emerytur oraz uniknąć nadmiernych i irracjonalnych podwyżek VAT na elektryczność - powiedział Cipras - jego słowa cytuje agencja Reutera.

Jak podkreślił celem jego rządu jest "przywrócenie normalności" w relacjach na rynku pracy przy jednoczesnym promowaniu niezbędnych i sprawiedliwych reform strukturalnych.

"Poród kleszczowy"

Szef gabinetu przewodniczącego Komisji Europejskiej Martin Selmayr potwierdził w nocy z niedzieli na poniedziałek, że nowe propozycje Grecji otrzymali przewodniczący KE Jean-Claude Juncker i szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Christine Lagarde, a także Europejski Bank Centralny (EBC).

- To dobra baza do poczynienia postępów podczas szczytu przywódców krajów strefy euro - napisał Selmayr na Twitterze. Dodał jednak po niemiecku, że to "poród kleszczowy”.

Grecja może zbankrutować

Od końca lutego grecki rząd prowadzi negocjacje z Komisją Europejską, Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Europejskim Bankiem Centralnym w sprawie reform, które są warunkiem odblokowania pomocy finansowej.

Obecny program ratunkowy dla Grecji wygasa z końcem czerwca. Jeśli do tego czasu nie będzie porozumienia w sprawie przekazania Atenom ostatniej transzy tego programu - ok. 7,2 mld euro - to Grecji grozi niewypłacalność. Do 30 czerwca Grecja ma zwrócić MFW 1,6 mld euro, ale nie ma na to środków.

W Polsce zebrał się zespół kryzysowy

Polska gospodarka jest bezpieczna wobec greckiego kryzysu - zapewniła premier. Ewa Kopacz rozmawiała w poniedziałek o stanie gospodarki z ministrami finansów i spraw zagranicznych, a także z szefem Narodowego Banku Polskiego.

Szefowa rządu po spotkaniu mówiła, że nasza sytuacja jest stabilna, zrównoważona i oparta o popyt wewnętrzny, a nie napływ kapitału. Bezpieczne są nasze finanse publiczne, a także sektor bankowy - zapewniała premier. W razie kryzysu mamy spore rezerwy, które w razie potrzeby minister finansów może uwolnić.

Ewa Kopacz apelowała do podróżujących do Grecji, by brali ze sobą gotówkę i sprawdzali na bieżąco sytuację w tym kraju. Wszystko dlatego, że Grecy masowo likwidują swoje depozyty bankowe, co może utrudnić wypłacanie pieniędzy.

Protest przeciw oszczędnościom

W niedzielę, w przeddzień szczytu, osiem tysięcy Greków protestowało wieczorem w Atenach przeciwko możliwym dalszym cięciom budżetowym, m.in. zmniejszeniu emerytur. Demonstranci domagali się od rządu nieustępliwości w negocjacjach z wierzycielami Grecji.

Na wiec w centrum Aten przyszli głównie zwolennicy partii skrajnie lewicowych, domagający się wyjścia Grecji z UE, i mniej radykalni członkowie rządzącej krajem Syrizy. Było także wielu starszych ludzi, popierających do niedawna partie poprzedniego układu władzy: PASOK i Nową Demokrację.

PAP/IAR/Welt.de/agkm

("Nie wszyscy Grecy czują się bezpiecznie". Źr. TVP/x-news)