Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Izabela Zabłocka 16.02.2016

Bezpieczeństwo energetyczne UE. Komisja Europejska proponuje nowe przepisy

Bruksela uwzględniła część postulatów Polski i zaproponowała wprowadzenie kontroli umów gazowych jeszcze przed ich podpisaniem i nowe zasady zarządzania kryzysowego.
Posłuchaj
  • Komisarz Marosz Szefczovicz odrzucał jednak sugestie, że nowe propozycje Brukseli skierowane są przeciwko Rosji [Tłum: Chcemy jednak, aby nasza współpraca była korzystna dla obu stron, była oparta na przejrzystych zasadach i poszanowaniu europejskiego prawa. Myślę, że to dość naturalne oczekiwanie]/IAR
Czytaj także

Warszawa od dawna zabiegała, by Komisja uważnie analizowała wszystkie umowy na dostawy gazu jeszcze przed ich podpisaniem, by zapewnić większą przejrzystość, zmniejszyć pole do nadużyć, a także doprowadzić do obniżek cen gazu.

To ma kluczowe znaczenie dla naszego regionu, gdzie dominuje rosyjski Gazprom i gdzie ceny są znacznie wyższe niż na Zachodzie.

Teraz Komisja zapowiada, że chce wziąć pod lupę porozumienia międzyrządowe z Gazpromem, co - jak podkreślają dyplomaci - utrudni Rosji rozgrywanie krajów pomiędzy sobą.

Solidarność w razie zakłóceń w dostawach gazu

Na przedstawioną we wtorek propozycję Komisji składają się m.in. europejska strategia rozwoju gazu skroplonego LNG, rewizja rozporządzenia o bezpieczeństwie dostaw gazu, a także zmiana mechanizmów kontroli międzyrządowych umów na dostawy energii.

Pakiet przygotowany przez KE zobowiąże państwa do solidarności w razie zakłóceń w dostawach gazu i sporządzania regionalnych planów na wypadek kryzysu. Wielcy odbiorcy z jednego kraju UE nie będą otrzymywać gazu, jeśli w sąsiednim państwie unijnym problemy z zaopatrzeniem miałyby gospodarstwa domowe, szpitale, szkoły czy ciepłownictwo. W praktyce oznaczać to będzie, że państwo członkowskie będzie musiało zagwarantować dostawy dla podstawowych odbiorców u swojego sąsiada, nawet kosztem swojego przemysłu.

Podpisanie umowy kraju UE z państwem trzecim będzie zabronione, dopóki Komisja nie przedstawi swojej opinii w tej sprawie. Stolice będą mieć obowiązek poinformowania KE o intencji rozpoczęcia negocjacji umowy lub renegocjowania istniejącego porozumienia.

Urzędnicy z Brukseli będą musieli z kolei poinformować o jakichkolwiek wątpliwościach co do takiej umowy w ciągu sześciu tygodniu od dostarczenia im projektu i wydać ostateczną opinię w tej sprawie w ciągu 12 tygodni.

Sprawa Nord Stream 2

Nieco inaczej wygląda sprawa z kontraktami komercyjnymi, podpisywanymi przez firmy gazowe. Będą one pokazywane w Brukseli tuż po zawarciu i dotyczyć to ma umów z tymi dostawcami, którzy zapewniają ponad 40 procent rocznego zapotrzebowania na gaz w danym kraju.

Czytaj więcej
gazociąg 663.jpg
Nabucco powróci w nowej wersji? "Może popłynąć nim gaz rosyjski"

- W tej chwili uzależnienie Niemiec od Gazpromu jest poniżej tego progu, więc obecnie nie byłoby obowiązku notyfikacji umowy. W przypadku gdy zbudowany zostanie Nord Stream 2 (...), to może się zmienić - zapowiedział komisarz ds. działań klimatycznych i energii Miguel Canete. Podwojenie mocy przepustowych połączenia między Rosją a Niemcami oznaczać będzie, że ten drugi kraj będzie odbierał od Gazpromu ok. 60 proc. zużywanego przez siebie gazu.

Propozycje KE przewidują, że odpowiednie władze mają mieć również możliwość zwrócenie się do firm gazowych, by te przedstawiły im informacje z kontraktów, nawet jeśli nie przekraczają 40-procentowego progu. Zastrzeżono jednak, że takie działanie może mieć miejsce w wypadku potencjalnego wystąpienia zakłócenia dostaw.

Większa odporność na kryzysy

Komisja zaproponowała także nowe zasady zarządzania kryzysowego. Przygotowane mają być regionalne plany kryzysowe na wypadek problemów w dostawcach gazu i wzajemnej pomocy między krajami członkowskimi. Polska znalazła się w jednej grupie z Niemcami, Czechami i Słowacją.

- Nasz pakiet zwiększy odporność Europy na potencjalne zakłócenia w dostawach energii - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli wiceprzewodniczący KE ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz. - Miniony rok był pełen turbulencji, trwa kryzys na Ukrainie. A wiemy, jakie skutki może mieć ten kryzys dla bezpieczeństwa dostaw energii w Europie - dodał.

Odnosząc się do relacji energetycznych UE z Rosją, komisarz oświadczył, że kraj ten będzie ważnym unijnym partnerem, ale KE chce, by partnerstwo to opierało się na zasadach rynkowych i poszanowaniu prawa unijnego.

- Naszą główną odpowiedzią na wyzwanie związane z bezpieczeństwem dostaw jest dywersyfikacja. Dlatego otwieramy się na nowych dostawców, na gaz LNG i upewniamy się, że nasz rynek gazu jest płynny - przekonywał Szefczovicz.

Nie będzie wspólnych zakupów

"Nie zdecydowaliśmy się przedstawić propozycji w sprawie obligatoryjnych wspólnych zakupów (...). Powód jest prosty - dobrowolność może w określonych sytuacjach usprawnić działanie rynku, a taką możliwość daje już obowiązujące prawo - poinformował komisarz Canete.

KE przedstawiła też strategię wykorzystania LNG i przechowywania gazu. Mówi ona o konieczności zapewnienia odpowiedniej infrastruktury, by wszystkie państwa członkowskie mogły czerpać z potencjału rynku LNG, a także o zintensyfikowaniu dialogu z potencjalnymi dostawcami tego surowca. Na wtorkowy pakiet składa się też strategia w sprawie chłodzenia i ogrzewania budynków, która mówi o potrzebie modernizacji energetycznej, by oszczędzać w ten sposób energię.

PAP/IAR/iz