Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 25.06.2016

Szkocja opuści Wielką Brytanię, by zostać w UE? Rząd szykuje referendum

Szefowa szkockiego rządu Nicola Sturgeon poinformowała. że władze przygotowują się do zaprezentowania prawa, które umożliwi przeprowadzenie drugiego referendum ws. niepodległości Szkocji. Dodała, że nadal trwa dyskusja o przyszłości Szkocji w UE.
Posłuchaj
  • Szkocja będzie próbować ratować swoje związki z Unia Europejską. Relacja Grzegorza Drymera z Londynu (IAR)
Czytaj także

ZOBACZ SERWIS SPECJALNY:
br66346.jpg
REFERENDUM W SPRAWIE BREXITU

Premier szkockiego rządu Nicola Sturgeon zwołała dziś posiedzenie swojego gabinetu poświęcone sytuacji kraju po referendum. Jak powiedziała, Szkocja będzie próbować ratować swoje związki z Unia Europejską, zgodnie z wolą szkockiego elektoratu.

- Drugie referendum niepodległościowe jest niewątpliwie opcją, która musi pozostać na stole, i ona jest na stole - podkreślała w transmitowanym w sobotę na żywo oświadczeniu. Powtórzyła tym samym deklarację z piątku, w której podkreślała, że po referendum, które przesądziło o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE, nowe referendum w sprawie odłączenia się Szkocji od Zjednoczonego Królestwa jest bardzo prawdopodobne.

W sobotnim oświadczeniu poinformowała, że w odpowiednim czasie zostaną podjęte kroki "aby mieć pewność, że prawo (umożliwiające referendum) wejdzie w życie".


Premier Szkocji Nicola Sturgeon (C-L) i wicepremier John Swinney podczas nadzwyczajnego posiedzenia rządu w Edynburgu. Fot. PAP/EPA/JANE BARLOW Premier Szkocji Nicola Sturgeon (C-L) i wicepremier John Swinney podczas nadzwyczajnego posiedzenia rządu w Edynburgu. Fot. PAP/EPA/JANE BARLOW

Szkocja chce pozostać w UE

Premier Szkocji poinformowała, że Edynburg niezwłocznie rozpocznie rozmowy z państwami i instytucjami UE, by znaleźć rozwiązanie, które sprawi, że Szkocja pozostanie we Wspólnocie; podkreśliła, że Szkoci rozważą wszystkie możliwości. - Jesteśmy zdeterminowani do podjęcia zdecydowanych działań, aby budować jedność w całej Szkocji - podkreśliła Sturgeon.

s

W 2014 roku odbyło się referendum w sprawie niepodległości Szkocji, które zakończyło się zwycięstwem zwolenników zachowania unii politycznej z Londynem. Jednak w połowie czerwca Sturgeon zapowiadała, że w razie wyjścia Wielkiej Brytanii z UE prawdopodobne stanie się przeprowadzenie drugiego takiego plebiscytu.

Zdaniem ekspertów prounijne nastawienie Szkotów, którzy stanowią mniej niż 10 proc. brytyjskiej ludności, to częściowo polityczna kalkulacja zwolenników szkockiej niepodległości; zakładają oni, że niewielka Szkocja po secesji miałaby w UE większe szanse na przeżycie bez potężnej Anglii u boku.

Z danych brytyjskiej komisji wyborczej wynika, że spośród czterech podmiotów wchodzących w skład Zjednoczonego Królestwa - Anglii, Walii, Irlandii Północnej i Szkocji - odsetek zwolenników pozostania w UE jest największy właśnie w Szkocji, ponad 60 proc.

Ostateczne wyniki czwartkowego referendum w sprawie przyszłości Wielkiej Brytanii w UE pokazały, że 51,9 proc. wyborców głosowało za Brexitem, a 48,1 proc. za pozostaniem we Wspólnocie.

W referendum 2014 roku za odłączeniem się od Wielkiej Brytanii zagłosowało niespełna 45 procent mieszkańców Szkocji.

PAP/IAR/agkm

Wyniki brytyjskiego referendum ws. Brexitu wywołał liczne komentarze czołowych europejskich przywódców i polityków. Część z nich nie kryła rozczarowania decyzją Brytyjczyków, inni tryskali radością. 

Decyzja Brytyjczyków o wyjściu z Unii Europejskiej zwiększa niepewność na rynkach. Dla Polski podstawowym ryzykiem będzie ryzyko rewizji budżetu unijnego. Dla polskiej gospodarki Brexit oznacza potencjalnie wolniejszy wzrost gospodarczy oraz może zmieniać ruchy po stronie inflacji - powrót do dodatnich wskaźników inflacji może się odsunąć w czasie. RPP dłużej niż się wcześniej spodziewano nie będzie miała argumentów, aby podwyższać stopy procentowe i być może cały 2017 rok upłynie pod hasłem "wait and see" - komentuje Marta Petka-Zagajewska, główna ekonomistka Raiffeisen Polbank.

Wynik referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej jest z punktu widzenia rynku walutowego dużym szokiem. Następuje ucieczka w kierunku "bezpiecznych przystani" takich jak złoto, frank czy jen, co oznacza przejściowe osłabienie polskiej waluty. W kolejnych latach należy spodziewać się fundamentalnej deprecjacji funta do dolara i prawdopodobnie do złotego. Gorsze perspektywy światowej gospodarki i silniejszy dolar są czynnikami, które będą hamowały FED przed rozpoczęciem podwyżki stóp procentowych w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Umacnia się także frank szwajcarski, ale jeżeli rynki finansowe ustabilizują się po interwencjach i bardziej gołębim tonie FED, wówczas jest szansa, że kurs franka do końca roku pozostanie na poziomie ok. 4,10 zł. Wpływ wyniku referendum na rynek walutowy i politykę banków centralnych komentują Jarosław Kosaty, strateg rynku walutowego PKO BP oraz Marta Petka-Zagajewska, główna ekonomistka Raiffeisen Polbank.