Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
migrator migrator 05.11.2008

Amerykański sen Obamy

Czy polityka Baracka Obamy będzie różniła się od polityki George`a Busha?

„Jakim prezydentem będzie Barack Obama?” – to pytanie zadają sobie nie tylko przywódcy państw z niemalże każdego zakątka ziemi, ale także publicyści, komentatorzy i eksperci. Nikt bowiem nie wie, jaką politykę będzie prowadził nowy prezydent Stanów Zjednoczonych.

Podczas kampanii, Obama, nie mówił dużo na temat swojego programu politycznego. Znacznie częściej z jego ust padały zapowiedzi „zmiany”. Przez ponad rok nikt jednak nie był w stanie uzyskać od senatora z Illinois odpowiedzi na pytanie, na czym konkretnie mają polegać zmiany o których mówi.

O hasło - „Change” - Obama toczył wojnę z żoną byłego prezydenta, Hilary Clinton i w ostateczności to on uzyskał prawo do posługiwania się nim podczas kampanii. Samo hasło stało dla niego przepustką do świata ubogich, kolorowych amerykanów. To właśnie oni stanowili jego największy elektorat.

Komu się podoba

Zwycięstwo Obamy pozytywnie skomentowali europejscy politycy. Nicolas Sarkozy podkreślił, że Amerykanie wybrali "zmianę, otwarcie i optymizm" i dali wyraz "swojej wierze w postęp i w przyszłość". Prezydentowi wtórował, Bernard Kouchner, szef francuskiego MSZ, który dodatkowo skrytykował politykę George`a Busha i powiedział, że „zamknięcie się w sobie i nadmiar liberalizmu prowadzą nieuchronnie do izolacji i konfliktu".

Marcin Zaborowski: Obama nie ma żadnych sentymentalnych związków z Europą, w przeciwieństwie do Johna McCaina, więc on Europy nie będzie faworyzował.

Słowa francuskiego ministra spraw zagranicznych odzwierciedlają postawę polityków Unii Europejskiej, którzy na kilka godzin przed wyborami wystosowali do nowego prezydenta USA, ktokolwiek by nim nie został, list. Podkreślili w nim zbieżność interesów Ameryki i Europy. Politycy opowiedzieli się także ze zacieśnieniem relacji Unii z USA.

Analitycy przestrzegają przed zbytnimi oczekiwaniami. Zdaniem Marcina Zaborowskiego z unijnego Instytutu Studiów nad Bezpieczeństwem w Paryżu znaczących zmian w prowadzonej polityce nie należy oczekiwać. - Polityka Obamy nie będzie jakoś radykalnie inna, ale my będziemy inaczej ją postrzegać, bo jest większa wola po stronie Europy - tłumaczy Marcin Zaborowski.

Analityk zaznacza, że ci, którzy liczą na większe zainteresowanie Baracka Obamy starym kontynentem, mogą się rozczarować. - Obama nie ma żadnych sentymentalnych związków z Europą, w przeciwieństwie do Johna McCaina, więc on Europy nie będzie faworyzował - dodaje ekspert.

Bartosz Węglarczyk z „Gazety Wyborczej” uważa, że Europa szybko rozczaruje się nowym prezydentem USA. – Czekam niecierpliwie na pierwszą wizytę Obamy w Europie i jego wystąpienie, które zapewne będzie miało miejsce podczas szczytu NATO. Prezydent USA zapowie, że liczy na większe pieniądze od Europy na misję w Afganistanie – uważa Węglarczyk.

Michał Kamiński: Te wybory w bardzo mocny sposób pokazały, że liberalny model kapitalizmu, nie cieszy się już popularnością.

Profesor Zbigniew Lewicki, amerykanista, również podkreśla fakt, że Obama będzie domagał się od krajów Unii większego zaangażowania zarówno finansowego jak i militarnego w Afganistanie.

Nowe państwo

Michał Kamiński z Kancelarii Prezydenta powiedział w „Sygnałach dnia”, że Obama zmieni charakter państwa. – Te wybory w bardzo mocny sposób pokazały, że liberalny model kapitalizmu, nie cieszy się już popularnością. W kampanii wyborczej, Obama w przeciwieństwie do swoich demokratycznych poprzedników, nie zajmował się sprawami obyczajowymi, takimi jak prawa gejów czy aborcja. W Ameryce było świętością, że państwo było daleko od obywatela. Tego nikt nie śmiał kontestować. Dzisiaj się to zmienia – podkreśla Kamiński.

Bartosz Węglarczyk z „Gazety Wyborczej” jest zdania, że Obama będzie chciał zmienić Amerykę w państwo na wzór europejskiego. – Być może, tak jak zapowiada, wprowadzi publiczną służbę zdrowia czy też doprowadzi do wyrównania różnic między najbogatszymi, a najbiedniejszymi amerykanami – mówi Węglarczyk.

Zadaniem Williama Bike`a, amerykańskiego publicysty i komentatora, Obama powiększy administrację i będzie tworzył nowe programy społeczne, na przykład program walki z bezrobociem. – Obama przyciągnął do polityki i głosowania wielu młodych ludzi, a młodzi oczekują szybkich zmian. To nie będzie łatwe zadanie – podkreśla publicysta.

Historyk Uniwersytetu Humanistyczno-Przyrodniczego im. Jana Kochanowskiego w Kielcach Włodzimierz Batóg uważa, że wizy dla Polaków niewątpliwie pozostaną utrzymane i w tej kwestii długo nic się nie zmieni.- Myślę, że zmiana rządzenia będzie raczej widoczna w formie niż w treści. Ameryka nadal będzie rozprzestrzeniać swoje interesy globalne, ale w inny sposób niż teraz – zaznacza historyk.

Rafał Kowalczyk