Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 17.01.2017

"Będzie twardy Brexit". Premier Wielkiej Brytanii: Londyn opuszcza wspólny rynek

Brytyjska premier Theresa May powiedziała, że jej plan zakłada wycofanie się ze wspólnego rynku. W zamian chce wypracować porozumienie o wolnym handlu.
Posłuchaj
  • Poseł UKiP dla Polskiego Radia - jestem zachwycony przemową T. May (IAR)
Czytaj także

Jak stwierdziła, nieopuszczanie wspólnego rynku - oznaczałoby niewychodzenie z Unii Europejskiej. - Zamiast tego dążymy do największego możliwie dostępu (do rynku red.) i do zawarcia nowego, kompleksowego, śmiałego i ambitnego porozumienia o wolnym handlu - powiedziała.

Premier Wielkiej Brytanii chce też wyjść spod jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

May powiedziała, że jej kraj nie będzie "w połowie w UE", a 'w połowie" poza nią. -Wielka Brytania opuszcza UE, a moim zadaniem jest uzyskać dla niej dobre porozumienie - powiedziała. Zaznaczyła, że nie wchodzi w grę częściowe członkostwo, stowarzyszone członkostwo ani podobne formy.

Dodała, że chce, by UE odniosła sukces - powodzenie Wspólnoty, jak powiedziała, leży w interesie Londynu. Zaznaczyła, że Wielka Brytania nie chce rozpadu UE.

Migracja z UE będzie pod kontrolą

Theresa May powiedziała, że cudzoziemcy są mile widziani na Wyspach i ma nadzieję, że podobnie będzie z Brytyjczykami w innych krajach.

- Brexit musi oznaczać kontrolę nad liczbą ludzi, którzy przybywają do Wielkiej Brytanii z Europy i to właśnie zapewnimy – oznajmiła. – Zgwarantujemy, że potrafimy kontrolować migrację do Wielkiej Brytanii z Europy – powiedziała.

-   Chcemy zagwarantować prawa obywateli UE, którzy już mieszkają w Wielkiej Brytanii i prawa Brytyjczyków w państwa Unii tak wcześnie jak zdołamy – dodała.

May oznajmiła, że decyzja o Brexicie nie oznacza wycofania się wgłąb, ku sprawom wewnętrznym. Dodała, że Wielka Brytania zawsze była dumna z europejskiego dziedzictwa, ale sięgała także ku innym częściom świata. Dlatego jest jednym z najbardziej zróżnicowanych rasowo krajów w Europie – powiedziała.

Brytyjska premier oznajmiła też, że lepiej nie zawierać żadnego porozumienia z UE, niż poprzestać na niekorzystnej ugodzie.

Bunt Szkocji?

Szefowa rządu Szkocji Nicola Sturgeon oceniła, że plan brytyjskiej premier Theresy May ws. Brexitu to "ekonomiczna katastrofa". Szkoci muszą móc wybrać niepodległość od W. Brytanii, jeśli ignorowane są ich życzenia ws. Brexitu - oświadczyła Sturgeon.

Podkreśliła ponadto, że Szkoci nie zagłosowali w referendum za wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Od czasu gdy większość Brytyjczyków podjęła decyzję o Brexicie, premier autonomicznego szkockiego rządu przedstawiła rządowi May serię projektów uwzględniających stanowisko Szkocji.

- Choć trwają dyskusje na temat tych projektów i choć pani premier powtórzyła dziś swoją obietnicę, że należycie rozważy nasz plan, nie mieliśmy jeszcze dowodów, by głos Szkocji był słyszany lub nasze interesy były brane pod uwagę - powiedziała Sturgeon.

Dodała: "brytyjski rząd nie może pozwolić na wykluczenie nas (Szkocji) z UE oraz ze wspólnego rynku, nie biorąc pod uwagę wpływu na naszą gospodarkę, pracę, poziom życia i naszą reputację otwartego, tolerancyjnego kraju oraz nie dając Szkocji możliwości wyboru między tym a inną przyszłością".

- Swoimi dzisiejszymi komentarzami pani premier jedynie udało się uczynić tę (drugą) opcję bardziej prawdopodobną - oceniła Sturgeon. Jej zdaniem Szkoci teraz chętniej wybiorą niepodległość. 

Różne reakcje. Szef MSZ Niemiec: wreszcie trochę jasności

Szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier powiedział, że May “w końcu wniosła nieco jasności” w sprawę Brexitu. Siedem miesięcy po referendum ciągle plany te nie są sformalizowane – oznajmił. Podkreślił, że negocjacje zaczną się oficjalnie, gdy Wielka Brytania rozpocznie procedury na mocy art. 50 Traktatu Lizbońskiego.

Jak stwierdził, May wskazała, że Londyn dąży do pozytywnego, konstruktywnego partnerstwa, przyjaźni, z silną UE”.

Były szef dyplomacji i premier Szwecji Carl Bildt wyraził na Twitterze ubolewanie z powodu "podejścia, jakie wybrał brytyjski rząd". Jego zdaniem przemówienie May wskazuje, że Zjednoczone Królestwo chce "czegoś trochę mniejszego" niż porozumienie o wolnym handlu między Ukrainą a UE. Bildt wyraził przekonanie, że "większość UE wolałaby bliższe relacje ze Zjednoczonym Królestwem".

Rząd Irlandii wydał oświadczenie, w którym z zadowoleniem powitał wyrażoną przez May wolę utrzymania Wspólnego Obszaru Podróżowania między Irlandią a Irlandią Północną i uniknięcia powrotu do "twardej granicy" z Irlandią Płn.

Minister finansów Finlandii Petteri Orpo napisał na Twitterze: "Brytania przedstawiła swój plan Brexitu. (...) Zadaniem UE27 jest teraz znalezienie wspólnego stanowiska. Zjednoczeni stoimy, podzieleni upadamy".

Czeski sekretarz stanu ds. europejskich Tomasz Prouza napisał na Twitterze: "Przynajmniej wiemy teraz, czego chce Zjednoczone Królestwo. (...) Ten plan wydaje się dość ambitny - handel tak swobodny, jak to tylko możliwe, pełna kontrola nad imigracją (...) ale gdzie jest coś w zamian?"

Szef komisji regulacyjnej finansowej dzielnicy Londynu (City of London) Mark Boleat pozytywnie ocenił przemówienie May o rządowej strategii Brexitu. W komentarzu przesłanym PAP zaznaczył, że świat finansowy "przyjmuje z zadowoleniem dążenie premier, by zachować najszerszy możliwy dostęp do wspólnego rynku, szczególnie istotny dla naszych branż", pomimo rezygnacji z bycia jego członkiem.

"Prawa paszportowe (zezwalające na prowadzenie działalności transgranicznej w obrębie UE - PAP) i dostęp do najbardziej utalentowanych pracowników w pewnym stopniu pomogły uczynić z W. Brytanii najważniejsze światowe centrum finansowe i rząd w pełni rozpoznał konieczność ochrony naszych interesów" - wskazał Boleat.

Jak dodał, dla dalszego sukcesu sektora finansowego kluczowe jest zachowanie możliwości zatrudniania "najbardziej utalentowanych pracowników ze wspólnoty", którzy dziś stanowią około 12 proc. wszystkich pracowników londyńskiego City. "Popieramy także zachowanie praw obywateli Unii Europejskiej, którzy obecnie pracują w W. Brytanii" - podkreślił.

Boleat zaznaczył jednocześnie, że po wystąpieniu premier jeszcze bardziej istotne staje się ustalenie okresu przejściowego zanim nowe reguły dotyczące handlu pomiędzy Wielką Brytanią a UE wejdą w życie.

Przywódca opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn uznał, że premier May, choć mówi o opuszczeniu jednolitego rynku UE, jednocześnie chce mieć dostęp do tego rynku. "Nie wiem, jak to zostanie przyjęte w Europie. (...) Wydaje się, że ona (May) chce zjeść ciastko i mieć ciastko" - powiedział Corbyn

Reuters // PAP/ agkm