Tak wynika z pierwszej dyskusji poświęconej budowie drugiej magistrali Gazociągu Północnego podczas narady ministrów do spraw energii z unijnych krajów w Luksemburgu. Narada odbyła się za zamkniętymi drzwiami, ale Polskie Radio dowiedziało się nieoficjalnie od dyplomatów jak przebiegała.
Wprawdzie Malta, kierująca pracami Unii nie przewidywała długiej dyskusji w tej sprawie. Uważała, że wystarczy tylko informacja Komisji Europejskiej, ale w dyskusji zabrali głos ministrowie z 13 krajów członkowskich.
To tylko potwierdza, że sprawa jest kontrowersyjna - powiedział Polskiemu Radiu jeden z unijnych dyplomatów.
Z tej 13-stki tylko dwa kraje - Szwecja i Dania - otwarcie poparły projekt wytycznych, który przygotowała Komisja Europejska do negocjacji z Rosją.
Pozostałe państwa krytycznie oceniły mandat.
Polska, kraje bałtyckie, Rumunia, Chorwacja ale także Wielka Brytania i Włochy uznały, że Komisja w negocjacjach z Rosją powinna mieć twarde i jednoznaczne stanowisko. Bruksela powinna domagać się, by Nord Stream 2 był w pełni zgodny z unijnym prawem i by miało ono zastosowanie zarówno do części morskiej jak i lądowej. Takiego jednoznacznego stanowiska w projekcie Komisji Europejskiej nie ma.
Rozmowy z Rosją to pomysł Komisji, która tłumaczyła, że różne są ekspertyzy na temat stosowania unijnego prawa i że inwestycja nie może być w próżni prawnej.
Komisja zaproponowała więc wynegocjowanie wspólnie warunków dotyczących budowy Nord Stream 2.
IAR/agkm