Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
migrator migrator 30.03.2010

21 wyszkolonych terrorystek wciąż na wolności?

Według rozmówcy gazety "Kommiersant", zastrzelony przez FSB kaukaski terrorysta Said Buriacki zwerbował w Czeczenii oraz Inguszetii 30 potencjalnych szahidek. Większość z nich nadal przebywa na Kaukazie. Jeśli atak w metrze był zemstą za śmierć Buriackiego, to może być dopiero początek aktów terroru - pisze 'Kommiersant".

Żródło w Federalnej Służbie Bezpieczeństwa (FSB) przekazało gazecie, że atak na metro w Moskwie mógł być odwetem za zastrzelenie na początku marca w Inguszetii jednego z liderów kaukaskich terrorystów Aleksandra Tichomirowa, znanego też jako Said Buriacki.

FSB obarczyła Buriackiego odpowiedzialnością za zamach na pociąg Newskij Ekspress relacji Moskwa-Petersburg w listopadzie 2009 roku, w którym zginęło 28 osób, a ponad 100 zostało rannych. Islamscy rebelianci z Kaukazu przyznali się do tego zamachu i zapowiedzieli następne.

Według rozmówcy gazety, Buriacki zwerbował w Czeczenii oraz Inguszetii 30 potencjalnych szahidek. Po odbyciu nauki w medresie w Turcji wszystkie wróciły na Kaukaz, gdzie ich dalszym szkoleniem zajął się osobiście Buriacki.

Uczennice terrorysty?

Dziewięć z nich już wysadziło się w powietrze. Pozostałe są poszukiwane. Informator "Kommiersanta" dopuszcza, że kobiety-samobójczynie mogły zostać przerzucone do Moskwy, by pomścić zabitego terrorystę.

Jego zdaniem, jeśli szahidki z moskiewskiego metra rzeczywiście są uczennicami Buriackiego, to poniedziałkowy atak, to zaledwie początek. Tym bardziej, że przywódca kaukaskich rebeliantów Doku Umarow, pod którego komendą operował Buriacki, odgrażał się, że przeniesie pożar wojny z Kaukazu do Rosji.

Ćwiczenia w metrze

We wtorek rano w podziemnym centrum handlowym Ochotnyj Rjad, w samym centrum Moskwy, w bezpośrednim sąsiedztwie Kremla, przeprowadzono ćwiczenia antyterrorystyczne.

Według niepotwierdzonych oficjalnie informacji, na które powołuje się "Kommiersant", organy ochrony prawa mogły dysponować danymi o planowanych zamachach bombowych w metrze. Gazeta podaje, że w poniedziałek rano na różnych stacjach pod pretekstem kontroli dokumentów zatrzymywano kobiety o rysach kaukaskich. Gazeta podaje, że w poniedziałek rano na różnych stacjach pod pretekstem kontroli dokumentów zatrzymywano kobiety o rysach kaukaskich.

W następstwie poniedziałkowych zamachów śmierć poniosło co najmniej 39 osób, a ponad 70 zostało rannych

ag, PAP