Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
migrator migrator 07.12.2009

Sprawa przesłuchania stalinowskiego śledczego ponownie otwarta

Stalinowski śledczy Stefan M. nie jest po ochroną immunitetu sędziowskiego - orzekł Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie.
Posłuchaj
  • Marek Klimczak z IPN o psrawie Stefana M.
  • Mirosłąw Kolanowski o immunitecie Stefana M.
Czytaj także

Sędziowie zdecydowali też, że Wojskowy Sąd Garnizonowy ma ponownie zbadać wniosek prokuratorów Instytutu Pamięci Narodowej, którzy domagają się wydania nakazu aresztowania Stefana M.

Wcześniej Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie nie uwzględnił wniosku prokuratorów IPN, bo uznał, że Stefan M. był sędzią i by mu zarzucić przestępstwo, należało najpierw zwrócić się do sądu dyscyplinarnego o uchylenie immunitetu. Prokuratorzy Instytutu tego nie zrobili twierdząc, że Stefan M. nie jest sędzią lecz oficerem, który tylko pełnił obowiązki sędziego. Do takiej argumentacji przychylił się Wojskowy Sąd Okręgowy i skierował sprawę do ponownego rozparzenia przez Wojskowy Sąd Garnizonowy.

Sędzia Mirosław Kolanowski wyjaśnił, że immunitet przysługiwał sędziemu Stefanowi M. tylko podczas pełnienia obowiązków.

Prokurator IPN Marek Klimczak podkreślił, że to orzeczenie przybliża możliwość rozliczenia Stefana M. i innych stalinowskich śledczych.

Przebywający w Szwecji sędzia Stefan M. - przyrodni brat Adama Michnika - jest podejrzany między innymi o bezzasadne przedłużanie aresztu wobec zastępcy dyrektora Departamentu Prasy i Informacji Delegatury Rządu na Kraj, Józefa Stemlera oraz kilkunastu żołnierzy podziemia niepodległościowego i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Stefan M. zasiadał też w składach sędziowskich, które wydawały wyroki śmierci w procesach politycznych.