Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
migrator migrator 16.05.2010

Rzeki wezbrały, ale powódź nam nie grozi

Marianna Sasin, z IMGiW powiedziała, że rzeki wezbrały, szczególnie w rejonach górskich i podgórskich, ale o "wielkiej wodzie" nie ma mowy.

W województwach małopolskim i śląskim utrzymuje się najwyższy stopień zagrożenia intensywnymi opadami deszczu. Na razie jednak, według Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej powódź nam nie grozi, możliwe są natomiast lokalne podtopienia.

Marianna Sasin, hydrolog Instytutu, powiedziała Informacyjnej Agencji Radiowej, że rzeki wezbrały, szczególnie w rejonach górskich i podgórskich, ale o "wielkiej wodzie" nie ma mowy, gdyż pojemność retencyjna rzek doprowadzi jedynie do lokalnych podtopień. Hydrolog dodaje, że najwięcej opadów spodziewanych jest na południu Polski w województwie śląskim, małopolskim i świętokrzyskim, gdzie w rzekach na terenach górskich w ciągu trzech godzin stan wody może podnieść się nawet o metr.

Marianna Sasin przyznaje, że najbardziej dynamiczna sytuacja jest obserwowana w dorzeczu górnej Wisły. Cztery wodowskazy wskazują tam przekroczenie stanu alarmowego, a dwadzieścia dziewięć - stanu ostrzegawczego.

IMGW ostrzega, że w województwie małopolskim lokalnie może spaść do 150 litrów deszczu na metr kwadratowy. Na Opolszczyźnie, na Płaskowyżu Głubczyckim natomiast wielkość opadów może sięgać 110 litrów. Na Śląsku, w rejonach górskich i podgórskich, może spaść do 100 litrów deszczu.

IMGW ostrzega, że tak intensywne opady mogą powodować liczne podtopienia, zniszczenia zabudowań, dróg, mostów, a także trudności komunikacyjne i zagrożenie życia.

Trudna systuacja na Śląsku

Coraz trudniejsza sytuacja na rzekach na Śląsku. Na razie stan alarmowy przekroczony jest tylko na Brynicy - o 13 centymetrów. Szybko podnosi się jednak woda w Odrze. W niektórych miejscach brakuje jej zaledwie kilkunastu centymetrów do osiągnięcia stanów alarmowych. Strażacy już blisko sto razy interweniowali od rana w związku z obfitymi opadami deszczu.

Najwięcej pracy mają w okolicach Cieszyna, Gliwic, Knurowa i Bierunia. Zalane jest częściowo torowisko w Katowicach na trasie Brynów-Ligota. Na razie pociągi jeżdzą tam wahadłowo, jeśli sytuacja się pogorszy, torowisko zostanie zamknięte. Zalało także część drogi nr 81 w Skoczowie w rejonie skrzyżowania z ulicą Wiślańską. Wojewoda Śląski wprowadził pogotowie przeciwpowodziowe dla powiatów: bielskiego, cieszyńskiego, pszczyńskiego, raciborskiego, wodzisławskiego i żywieckiego oraz na terenie Bielska-Białej. Pogotowie obowiązuje także w gminie Rudziniec koło Gliwic.

Wójt gminy Liszki koło Krakowa ogłosił alarm przeciwpowodziowy. W kilku miejscowościach Małopolski, między innymi w gminie Gnojnik i gminie Borzęcin ogłoszono stany pogotowia przeciwpodziowego. Stany ostrzegawcze przekroczyła rzeka Biała w miejscowości Grybów i w miejscowości Ciężkowice.W regionie powstały lokalne podtopienia piwnic, pól uprawnych i dróg lokalnych. Zalany został odcinek drogi w miejscowości Ciężkowice w kierunku Tursko-Bogoniowice.

Wszystkie służby są w gotowości, straż pożarna pracuje na bieżąco. Do tej pory wystąpiły głównie lokalne podtopienia i zalania piwnic. Zalane zostały trzy drogi: - droga krajowa nr 44 w Jaśkowicach w gminie Skawina droga powiatowa w Piekarach w gminie Liszki i droga powiatowa w Łękach w gminie Borzęcin. W Tęgoborzu w powiecie nowosądeckim osunęła się skarpa na dom mieszkalny.

W Zakopanem pada deszcz ze śniegiem

Również na Podhalu podnosi się powoli poziom wody w rzekach. W trzech miejscowościach woda przekroczyła poziom ostrzegawczy. Jednak, jak zaznacza nowotarska straż pożarna, poza trzema podtopieniami piwnic, nie odnotowano innych poważniejszych zdarzeń. Od rana w Zakopanem pada deszcz i deszcz ze śniegiem.

Podnosi się stan wód na Opolszczyźnie. Na razie stan alarmowy ogłoszono tam w jednej gminie, a w jednym z powiatów obowiązuje stan zagrożenia powodziowego. Do tej pory odnotowano tylko lokalne podtopienia. W powiecie brzeskim zaczyna wylewać Odra, ale lokalnie i na tereny zalewowe. Mieszkańcy gminy Lewin Brzeski obawiają się podtopień po zwiększeniu "zrzutów" ze zbiorników retencyjnych na Nysie Kłodzkiej. Odrą spływa też woda po ulewnych opadach w Czechach.

Na Podkarpaciu obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe już w kilku powiatach: krośnieńskim, dębickim, ropczycko sędziszowskim, jasielskim i w samym Krośnie, gdzie podtopionych jest kilkadziesiąt domów.

W gminie Tarnowiec zostały zalane domy, budynki gospodarcze, dom ludowy, sklep i szkoła. Woda uszkodziła też kilka dróg - powiedział Polskiemu Radiu Rzeszów Tadeusz Walczyk z powiatowego centrum zarządzania kryzysowego w Jaśle.



W samym Jaśle również doszło już do podtopień, został przerwany wał i uszkodzona droga. Strażacy ułożyli rękawy przeciwpowodziowe.

Woda z rzeki Wielpolka uszkodziła też drogę wojewódzką 896 Ropczyce - Wiśniowa w miejscowości Wielopole. Podtopionych jest tam około 20 gospodarstw.

W związku z prognozowanymi dalszymi opadami deszczu w zlewni Wisłoki, Wisłoka i Sanu, a także na mniejszych bezpośrednich dopływach Wisły na terenie województwa, spodziewany jest dalszy wzrost poziomu wody.

W regionie świętokrzyskim nie ma stanu alarmowego, ale na kilku rzekach poziom wody przekroczył stany ostrzegawcze.

to, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)