Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
migrator migrator 18.05.2010

Polska pod wodą. Walka z powodzią trwa

Pogarsza się sytuacja powodziowa na Śląsku. Najgorzej jest w Raciborzu, z którego ewakuowano ponad 9 tysięcy mieszkańców. W Małopolsce w kilkudziesięciu miejscach przekroczone zostały stany alarmowe na rzekach.

Najtrudniejsza sytuacja jest w śląskim Raciborzu. Przez miasto przeszła fala kulminacyjna na Odrze. Prezydent zarządził ewakuację czterech dzielnic - mieszka w nich około 9 tysięcy osób. Wszystkim ewakuowanym mieszkańcom zagwarantowano odpowiedni transport i nocleg. Nie wszyscy jednak decydują się porzucić swój dobytek.

W Zabrzu podjęto decyzję o o zaprzestaniu akcji podnoszenia i umocnienia wałów przeciwpowodziowych. Jej powodem był brak technicznych możliwości kontynuacji działań. Stan wałów nie pozwala na użycie ciężkiego sprzętu i stwarza realne zagrożenie dla pracujących na nich ludzi. Z zagrożonych terenów ewakuowano większość osób, głównie dzieci, kobiety i starszych.

W Gierałtowicach nie ustaje akcja wzmacniania wałów powodziowych na Kłodnicy. Trwa także ewakuacja najbardziej zagrożonych rodzin.

W Małopolsce stan alarmowy na rzekach przekroczony był wieczorem w 42 miejscach, stan ostrzegawczy w 19 miejscach. W 20 powiatach i gminach ogłoszono alarm powodziowy, a w 13 powiatach i gminach pogotowie powodziowe. Ewakuowanych zostało około 850 osób z terenów najbardziej zagrożonych. Przygotowywane są kolejne ewakuacje.

W Krakowie wystąpiły liczne podtopienia domów, dróg oraz infrastruktury technicznej. Wskutek powodzi zginęły już trzy osoby. Do wezbranej rzeki w Koszarawie koło Żywca do wody wpadł mężczyzna z synem. Dziecku udało się wydostać, trwają poszukiwania ciała ojca. W Mysłowicach podczas działań związanych z ewakuacją archiwum Sądu zasłabł strażak, który po kilkunastominutowej reanimacji zmarł. Trzecią śmiertelną ofiarą jest ośmioletnie dziecko z Krakowa, które wpadło do potoku w Olszanicy. Zostało przewiezione do szpitala w Prokocimiu, gdzie nastąpił zgon.

Premier ocenił sytuację

Zalane wodę tereny na Małopolsce i na Śląsku odwiedzi we wtorek Donald Tusk. W poniedziałek premier rozmawiał w Krakowie z wojewodami z sześciu województw z południa Polski. Po spotkaniu szef rządu mówił, że sytuacja na razie "nie jest tragicznie zła". Jego zdaniem w tej chwili zagrożenie nie jest tak duże jak w czasie powodzi w 1997 roku. Premier podkreślił, że prognozy nie są tak pesymistyczne jak wydawało się wcześniej i nic nie wskazuje, aby skala opadów miała się drastycznie powiększyć. Premier ocenił stan mobilizacji policji, samorządów i straży pożarnej jako pełny i wystarczający.

Szef rządu zapowiedział, że będzie rozmawiał z ministrem obrony narodowej, aby wyeliminować możliwość wystąpienia jakichkolwiek problemów biurokratycznych w sytuacjach, gdy potrzebna okazałaby się pomoc wojska. Zastrzegł jednak, że dopiero rano możliwy będzie pełny ogląd sytuacji.

sż,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)