Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
migrator migrator 20.05.2010

"Nie ulegajmy tej psychozie sondaży"

Prezydent powinien pożegnać się ze swoją partią i tworzyć formułę, która byłaby otwarta na wszystkich, którzy mieszkają w naszym kraju - mówi kandydat PSL na prezydenta Waldemar Pawlak.

Wywiad z Waldemarem Pawlakiem - kandydatem Polskiego Stronnictwa Ludowego na prezydenta.

Co byłoby priorytetem pańskiej prezydentury ?

Chciałbym zmiany formuły prezydentury na otwartą. Prezydent powinien pożegnać się ze swoją partią i tworzyć formułę, która byłaby otwarta na wszystkich, którzy mieszkają w naszym kraju.
Ale teoretycznie każdy prezydent żegna się z własną partią.


Ale chodzi mi o to, aby to nie było pożegnanie teoretyczne tylko praktyczne otworzenie się na wszystkie środowiska polityczne. Chodzi też o to, aby to była prezydentura dialogu i porozumienia otwarta też na kontakty ze środowiskami biznesu, nauki czy kultury bo prezydent powinien być osobą, która sprzyja tworzeniu wspólnoty narodowej ani forsuje jedynie własne upodobania polityczne. Dlatego też inna powinna być formuła kancelarii prezydenta. Ministrowie powinni reprezentować różne środowiska polityczne co pozwoliłoby na dobre bezpośrednie komunikowanie się w ważnych sprawach.

Ale główne obszary zainteresowania prezydenta, to polityka międzynarodowa i obronność. Czy zatem nadal powinniśmy tak jak chciał Lech Kaczyński utrzymywać nadzwyczajne stosunki ze Stanami Zjednoczonymi czy może powinniśmy się skupić na relacjach wewnątrz Unii Europejskiej ?

Bazując na dotychczasowych osiągnięciach czyli członkostwie w Unii Europejskiej i w NATO bardzo ważne jest, aby Polska prowadziła aktywną politykę międzynarodową otwartą na sąsiadów i partnerów w bliskiej okolicy ale także utrzymywała dobre relacje z partnerami w wymiarze globalnym i tu ważne są relację z USA. W wymiarze gospodarczym najważniejsze są jednak relacje z sąsiadami z Unii Europejskiej. Nadal niezagospodarowany przez nas region to jest obszar Europy Środkowowschodniej i w tym zakresie trzeba lepiej wykorzystać nasze możliwości, bo wtedy będziemy mieli dobrą proporcję, to znaczy towary będą jechały za granicę, a miejsca pracy pozostaną w kraju.

Czyli rozumiem, że priorytetem są nasze relację z krajami unijnymi, a nie z USA?

Dla takiego kraju jak Polska ważne jest zrównoważenie różnych kierunków polityki zagranicznej. Stany Zjednoczone są bez wątpienia ważnym partnerem w Sojuszu Północnoatlantyckim czyli w obszarze obronnym, bo nadal odgrywają wiodącą rolę w świeci,e ale w obszarze gospodarki kluczowym naszym partnerem musi być Unia europejska.

Czy jednak NATO nie wyczerpało już swojej formuły i czy nie powinniśmy myśleć o stworzeniu sojuszy obronnego w ramach Unii Europejskiej- taką unijną armię?

Można oczywiście prowadzić dywagacje na ten temat, ale dzisiaj NATO jest realnym sojuszem, strukturą, która realnie funkcjonuje i jak pokazuje życie jest w stanie skutecznie podejmować szybkie i zdecydowane decyzję. Zatem w takich sprawach jak obronność należy bazować na tych instytucjach, które sprawnie funkcjonują, a nie oddawać się spekulacjom teoretycznym kiedy potrzebne są bardzo konkretne już istniejące instytucje.

Wielokrotnie podkreślał Pan wagę relacji ze wschodem. Jednak jeśli musielibyśmy wybierać partnera strategicznego na wschodzie to jakie państwo powinno nim być Rosja, Ukraina, Białoruś czy może Gruzja ?

Ale na szczęście nie musimy wybierać i przeciwstawiać sobie rozwiązań. Każdy z tych krajów ma w sobie określone możliwości i związane z tym szanse dla nas, ale to wymaga bardzo konkretnego spojrzenia na ten region. Jeśli Europa Środkowowschodnia, czyli dziewięć nowych krajów Unii Europejskiej oraz Ukraina, Białoruś i Mołdawia, to jest 160 milionów ludzi, to jest więcej jak Rosja. My powinniśmy umieć wykorzystać ten potencjał bo Polska może być w tym regionie reprezentantem wszystkich zarówno wobec Unii Europejskiej jak i wobec Rosji.

Zmieniając temat. Nie uważa pan, że ewentualne zwycięstwo Bronisława Komorowskiego w wyborach znacznie utrudni funkcjonowanie koalicji?

Co do wyborów, to „ewentualnie" pozostawmy decyzje wyborcom. Nie ulegajmy tej psychozie sondaży. Ludzie maja głos w tej chwili i zadecydują 20 czerwca kto będzie prezydentem Polski.

Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) / Mitrowski / kusiak