Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
migrator migrator 12.03.2010

Wykluczają koalicję. "To retoryka rozpaczy PiS"

Szef klubu PO Grzegorz Schetyna wykluczył w piątek - niezależnie od warunków - możliwość utworzenia koalicji Platformy z PiS. Ocenił, że słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o możliwości takiej koalicji to "retoryka rozpaczy".

Schetyna pytany w Sejmie czy wyklucza koalicję z PiS pod jakimikolwiek warunkami, powiedział: "wykluczam, bo wiem, jak się rozmawia i współpracuje z PiS-em. Nie ma takiej szansy nigdy na to, żeby Platforma podjęła koalicję z PiS-em. To jest niemożliwe. Jarosław Kaczyński chce odwrócić uwagę od tego, że PiS ma koalicję z SLD, a to jest prawda. Jarosław Kaczyński nie odmieni tej prawdy, nie przykryje jej. Jest koalicja PiS z SLD - wstydliwa, kompromitująca, ale prawdziwa".

Szef klubu Platformy nazwał wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego "retoryką rozpaczy, wynikającą z tego, że PiS nie ma pomysłu na to, co dalej, nie ma kandydata na prezydenta, a ma koalicję z SLD".

Chcą z PSLem

Wiceszef klubu PO Rafał Grupiński podkreślił, że PO chce również po kolejnych wyborach parlamentarnych dalej współpracować z PSL.

"Ta wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego to jest przykład bezradności politycznej. PiS nie ma w tej chwili żadnego pomysłu politycznego, na którym potrafiłby zogniskować uwagę opinii publicznej. PiS nie ma z kim zawrzeć koalicji i jest poniekąd skazane na SLD. Zresztą w przypadku mediów publicznych już to potwierdził. My chcemy wygrać przyszłe wybory parlamentarne. Mamy też zamiar zaproponować w przyszłym parlamencie dalszą współpracę PSL-owi, jako naszemu sprawdzonemu koalicjantowi. Mówienie o sojuszach z częścią Platformy jest absurdalne. PO nie będzie się dzielić na żadne części" - powiedział Grupiński.

PO jest całością

Poseł PO Jarosław Gowin oświadczył, że jego partia nie zamierza zmieniać koalicjanta w rządzie. Gowin powiedział w Programie I Polskiego Radia, że Platforma Obywatelska nie da się podzielić, a sojusze można zawierać tylko z całą partią. "Na razie Platforma koalicjanta nie poszukuje, bo jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z PSL-em" - dodał.

"Wydaje mi się, że dalej od Palikota jest co najmniej pięć szóstych Platformy, więc rozumiem, że pan premier Kaczyński jest jednak bliski deklaracji, że chce koalicji z całą Platformą. Ale mówiąc serio: koalicji Platformy z PiS-em w najbliższych latach nie będzie, w ogóle trudno sobie ją wyobrazić. Dlatego, że ta wojna na górze, która rozpoczęła się w roku 2005, już dawno zeszła na dół i podzieleni są nie tylko politycy - podzielone są nasze elektoraty. Ta główna linia podziału wśród polskiego społeczeństwa przebiega właśnie między zwolennikami Platformy, a zwolennikami PiS-u" - podkreślił Gowin w jednej z audycji radiowych.

Kaczyński powiedział też w wywiadzie, że premier Donald Tusk będzie się za Janusza Palikota "w piekle w smole gotował", bo Palikot "demoluje polskie życie publiczne na poziomie propagandowych gadzinówek".

"Mnie dwie rzeczy definitywnie dzielą od Jarosława Kaczyńskiego: na pewno we mnie nie ma samego dobra, nie mam też boskiej wszechwiedzy" - skomentował te słowa Gowin.

Prezes ratuje PiS

Wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak nazwał wypowiedź byłego premiera "rozpaczliwą próbą ratowania spoistości PiS-u, szczególnie w kontekście pęknięcia, jakie ujawniło się po ostatnim kongresie tej partii".

"Prezes Kaczyński ma poważne obawy, czy dotrwa do najbliższych wyborów parlamentarnych z obecnym składem klubu i partii Prawo i Sprawiedliwość. Coraz więcej, szczególnie młodych przedstawicieli tej partii, widzi, że kurs statku z kapitanem Jarosławem Kaczyńskim jest obliczony na zderzenie ze skalistym lądem. Dlatego chyba coraz więcej osób zaczyna się oglądać za innym rozwiązaniem, uważając, że jeżeli nie nastąpi nic przełomowego, to trzeba będzie pomyśleć, aby z tego statku zrzucać jak najszybciej tratwę ratunkową" - powiedział Dolniak.

Ocenił też, że Kaczyński zupełnie nie wierzy w podział Platformy Obywatelskiej, ma natomiast świadomość, że sam nie jest w stanie skutecznie zawalczyć o jakąkolwiek większość parlamentarną, dlatego próbuje "mamić" członków PiS "hipotezą z gruntu opartą na fałszywych przesłankach".

PAP