Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Paweł Majewski 20.07.2019

Ekstraklasa: nieudany start beniaminka. Raków przegrał z Koroną w Bełchatowie

Raków Częstochowa uległ w Bełchatowie Koronie Kielce 0:1 (0:0) w sobotnim meczu pierwszej kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. Jedyną bramkę zdobył Adnan Kovacević, który w 49. minucie wykorzystał rzut karny. Ze względu na remont własnego stadionu, beniaminek domowe mecze rozgrywa w Bełchatowie. 
Posłuchaj
  • Obrońca Korony Daniel Dziwniel podkreśla, że dobrze jest rozpocząć sezon od wygranej. (IAR)
  • Napastnik Rakowa Szymon Lewicki wierzy, że w następnych spotkaniach jego drużyna będzie prezentować się o wiele lepiej. (IAR)
Czytaj także
  • Nieudany powrót piłkarzy Rakowa do Ekstraklasy
  • Michał Gliwa bronił bardzo dobrze, ale w kluczowym momencie popełnił błąd na wagę porażki 
  • Podopieczni Marka Papszuna nie byli w stanie zdobyć gola 

Wracający do Ekstraklasy po 21 latach częstochowianie już w czwartej minucie mogli przegrywać. Bramkarz Rakowa Michał Gliwa poradził sobie jednak ze strzałem Vladimira Duranovicia. Trzy minuty później Czarnogórzec znowu stanął przed szansą i znowu dobrze zachował się golkiper występujących w charakterze gospodarza częstochowian.

W dziesiątej minucie znowu było groźnie pod bramką Rakowa. Gliwa po raz kolejny nie dał się jednak pokonać. Bramkarz odbił nogami uderzenie Michala Papadopoulosa. W kolejnych minutach obraz gry się nie zmieniał. Częściej przy piłce byli goście, chociaż nie tworzyli sobie już tak dogodnych sytuacji jak wcześniej.

Czytaj dalej: Jagiellonia wysoko wygrywa na inaugurację

Groźny był Duranović, który w 35. minucie znowu niepokoił Gliwę. I tym razem górą był jednak golkiper. Kielczanie nie wykorzystali w pierwszej połowie kilku niezłych szans i na przerwę zeszli remisując z beniaminkiem.

Przewaga podopiecznych Gino Lettierego w końcu została udokumentowała golem na początku drugiej połowy. Sędzia Piotr Lasyk podyktował rzut karny po tym, jak Gliwa sfaulował Erika Pacindę. W tej sytuacji nie najlepiej zachował się też Tomas Petrasek. Czech mógł wybić wcześniej piłkę, ale w nią nie trafił.

Jedenastkę wykorzystał Adnan Kovacević, który pewnym strzałem nie dał szans Gliwie. Po straconym golu częstochowianie zaczęli grać ofensywniej, ale mieli problem z tworzeniem sobie dogodnych okazji. W 65. minucie Rusłan Babenko miał niezłą okazję z rzutu wolnego, jednak trafił w mur.

Gospodarze się nie poddawali i w 78. minucie byli o krok od wyrównania. Strzał Miłosza Szczepańskiego zza pola karnego był jednak minimalnie niecelny. Dwie minuty później odpowiedział Rodrigo Zalazar. Urugwajczyk przeprowadził indywidualną akcję, ale uderzał z trudnej pozycji i nie trafił w bramkę.

W końcówce podopieczni Marka Papszuna próbowali odwrócić losy pojedynku, ale groźniejszą sytuację do zmiany wyniku mieli goście. Gliwa z najwyższym trudem odbił jednak mocny strzał Michala Pućki. Ostatecznie więcej bramek nie padło i Raków przywitał się z Ekstraklasą porażką.

Raków Częstochowa - Korona Kielce 0:1 (0:0) 

Bramka:  Adnan Kovacević (49-karny). 

Żółta kartka – Raków Częstochowa: Dawid Szymonowicz. Korona Kielce: Adnan Kovacević. 

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów: 3 025. 

Raków Częstochowa: Michał Gliwa - Dawid Szymonowicz, Tomas Petrasek, Arkadiusz Kasperkiewicz - Piotr Malinowski, Rusłan Babenko (72. Andrija Luković), Igor Sapała (86. Szymon Lewicki), Patryk Kun - Maciej Domański (46. Bryan Nouvier), Sebastian Musiolik, Miłosz Szczepański. 

Korona Kielce: Paweł Sokół - Michael Gardawski (74. Łukasz Kosakiewicz), Adnan Kovacević, Ivan Marquez, Daniel Dziwniel - Marcin Cebula (83. Matej Pucko), Jakub Żubrowski, Ognjen Gnjatić, Erik Pacinda (70. Rodrigo Zalazar) - Uros Duranović, Michal Papadopulos.

pm IAR