Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Sylwia Mróz 10.07.2010

Wieńce, kwiaty, msza - upamiętnienie ofiar katastrofy

Posłowie PiS z prezesem Jarosławem Kaczyńskim złożyli w sobotę wieniec biało-czerwonych kwiatów i odmówili modlitwę przez Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Tego dnia mijają trzy miesiące od katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.
Miejsce katastrofy samolotu prezydenckiegoMiejsce katastrofy samolotu prezydenckiegofot. east news

Wieniec został złożony przy dźwięku dzwonów kościelnych punktualnie o godzinie 8.41 - godzinie, o której rozbił się samolot.

Kwiaty i zapalone znicze złożyli przed Pałacem także licznie zgromadzeni warszawiacy, którzy także przyszli uczcić ofiary katastrofy z 10 kwietnia. W kilkusetosobowym tłumie wiele osób skandowało m.in. "Jarosław", "Dziękujemy", "Zwyciężymy". Odśpiewano też polski hymn.

Msza święta

Uroczystość poprzedziła msza święta w intencji ofiar katastrofy w warszawskim kościele seminaryjnym.

- Dziś modlimy się za naszych przyjaciół kolegów, bliskich naszemu sercu, którzy swój ziemski bieg życia zakończyli, którzy po imieniu zostali wezwani. Wspominamy pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego małżonkę, współpracowników, posłów i ludzi dobrej woli, którzy pełnili różne funkcje publiczne, którzy chcieli oddać hołd i oddali zamordowanym w Katyniu i w innych miejscach - mówił kapelan przy urzędzie prezydenta, ks. mjr Matusz Hebda.

Przypomniał on w homilii, że każdy otrzymuje od Boga zadanie do wykonania. - Obok małych spraw dzieją się wielkie sprawy boże i ludzkie, które dotykają nie tylko jednostki, ale całe społeczeństwo - zaznaczył.

Inicjatywa PiS

Marek Kuchciński, kierujący pracami Klubu Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że uroczystości odbywają się z inicjatywy jego partii.

- Uznaliśmy, że co miesiąc powinniśmy upamiętniać ten dzień i tę godzinę - wyjaśnił poseł. Dodał, że w tym samym czasie we wszystkich miejscach, gdzie zostały pochowane ofiary katastrofy, delegacje Prawa i Sprawiedliwości złożyły kwiaty.

Rodziny ofiar

Pełnomocnik sześciu rodzin ofiar tej katastrofy, mecenas Rafał Rogalski ocenia, że w czasie minionych trzech miesięcy nasi prokuratorzy dobrze prowadzili śledztwo. Pełnomocnik chwali prokuratorów za bardzo intensywne, wnikliwe i wielowątkowe gromadzenie dowodów. Dodaje, że ostatnio zgromadzono wiele istotnych dowodów spośród tych, które można było zdobyć w Polsce.

Mecenas Rogalski negatywnie wypowiada się jednak o poziomie zaangażowania w wyjaśnienie katastrofy rosyjskich śledczych i specjalnej komisji. Zarzuca im opieszałość i przekazywanie jedynie tych materiałów, które nie mają zasadniczego znaczenia dla sprawy. Mecenas przypomina też, że do bardzo poważnych zaniedbań doszło przy oględzinach oraz, że nie zabezpieczono dowodów w Smoleńsku.

Pełnomocnik rodzin ofiar smoleńskiej katastrofy obawia się, że bez pełnej dokumentacji ze strony Rosji, polskie śledztwo "utknie" w martwym punkcie. Brakuje bowiem kluczowych dowodów, którymi dysponują jedynie Rosjanie.

Do tej pory polska prokuratura nie dostała oryginałów rejestratorów lotu, gdzie znajdują się najważniejsze rozmowy z kokpitu. Od Rosjan dostaliśmy tylko fotokopię. Brakuje też nagrań z wieży kontrolnej, szczegółowej dokumentacji lotniska z rozmieszczeniem radiolatarni oraz ekspertyz wraku samolotu. Mecenas Rogalski zwraca uwagę, że polscy śledczy czekają też na pełną dokumentację sekcji zwłok ofiar katastrofy.

10 kwietnia pod Smoleńskiem w katastrofie prezydenckiego samolotu zginęło 96 osób - wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, parlamentarzyści, dowódcy wojskowi, duchowni i przedstawiciele rodzin polskich obywateli pomordowanych przed 70 laty w Katyniu.

sm, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR), J. Sławińska, Agnieszka Drążkiewicz, PAP