Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Przemysław Goławski 12.12.2019

UE: wynegocjowano porozumienie w sprawie transportu. Polska niezadowolona

Po prawie 10-godzinnych nocnych negocjacjach kompromis osiągnęli przedstawiciele Europarlamentu i krajów członkowskich. Z ustaleń Polskiego Radia wynika, że część zapisów zaostrzających zasady płacy i pracy zawodowych kierowców została złagodzona, ale porozumienie nie jest korzystne dla Polski.
Posłuchaj
  • Porozumienie w UE ws transportu międzynarodowego, Polacy niezadowoleni - Beata Płomecka (IAR)
Czytaj także

Cały region Europy Środkowo-Wschodniej był przeciwny zaostrzaniu zasad i alarmował, że doprowadzi to do wzrostu kosztów i biurokratycznych wymogów, ale Polska najbardziej odczuje zmiany, bo ma największą flotę transportową w całej Unii.

tiry transport 1200.jpg
Finlandia chce porozumienia w sprawie pakietu drogowego do końca roku

- Mamy na stole pakiet przepisów, których wdrożenie będzie bardzo trudne i kosztowne. Nie jest to powód do optymizmu - skomentował europoseł Kosma Złotowski z PiS-u. - Walczyłam do końca, aby zapisy były wyważone. Szkoda, że nad zdrowym rozsądkiem zwyciężyły interesy zachodnich związków zawodowych - to z kolei komentarz europoseł Elżbiety Łukacijewskiej z PO.

Nasi europosłowie mówią, że nie składają broni i zgłoszą jeszcze poprawki do uzgodnionych przepisów podczas głosowania na komisji transportu, a później na sesji plenarnej. Polscy urzędnicy w Parlamencie Europejskim, którzy uczestniczyli w negocjacjach, przyznają - "nie jest to kompromis naszych marzeń, dobrze, że choć niektóre negatywne zapisy udało się złagodzić".

parlament europejski free shut 1200.jpg
Bez porozumienia w UE ws. transportu międzynarodowego. Szkodliwe dla Polski przepisy wstrzymane

Niekorzystne nakazy zostają

Z ustaleń Polskiego Radia wynika, że nie udało się na przykład zupełnie wykreślić zapisu nakazującego raz na 4 tygodnie powrót ciężarówki do kraju, w którym zarejestrowana jest firma. Podczas negocjacji zdecydowano natomiast o wydłużeniu tego okresu i powrót będzie obowiązkowy, ale raz na 8 tygodni.

- Podczas głosowania w Europarlamencie będziemy się jeszcze starali maksymalnie wydłużyć ten okres, na przykład do 16 tygodni - powiedział korespondentce Polskiego Radia Beacie Płomeckiej jeden z urzędników. Nieco złagodzono zapis dotyczący przewozów kabotażowych - pozostają 3 operacje w ciągu tygodnia, ale po tym okresie, ciężarówka musi wrócić do kraju, w którym zarejestrowana jest firma i tam będzie uziemiona przez 4 dni. Polacy chcieli wprawdzie ten zapis zlikwidować, bo zaburza rytm pracy firm przewozowych, ale jeszcze dalej szli negocjatorzy Europarlamentu, którzy proponowali aż 5 dni. Natomiast korzystne jest wynegocjowanie bardziej elastycznego sposobu odbierania odpoczynku przez kierowców, na czym zależało Polsce.

Zablokowane zostały też zapisy, które jeszcze bardziej utrudniałyby działalność naszym firmom transportowym wysyłającym kierowców za granicę. W przypadku, gdyby kierowca więcej czasu spędzał w trasie poza granicami kraju, wtedy musiałby być objęty przepisami prawa pracy w państwie, w którym realizuje przewozy, a to w wielu przypadkach wiązałoby się z koniecznością przerejestrowania firm. Ponadto uzgodniono, że od momentu wejścia w życie przepisów kraje będą miały 18 miesięcy na ich wdrożenie. Co oznacza, że przewoźnicy mają około dwóch lat, by się do nich dostosować.

pg