Sędzia Schab został zapytany w RMF FM, czy zostaną wszczęte postępowania dyscyplinarne wobec sędziów, którzy wzięli udział w sobotnim - Marszu Tysiąca Tóg" w Warszawie. - W chwili obecnej nie widzę podstaw do prowadzenia czynności o charakterze dyscyplinarnym w związku z tym wydarzeniem - powiedział.
Mateusz Kosiński: mam poczucie zażenowania po "Marszu Tysiąca Tóg"
Dopytywany, czy nie analizuje jakiegoś przypadku udziału sędziego w tym marszu, Schab zwrócił uwagę, że trzeba mieć jasne przesłanki ku temu, aby uznać, że zachowanie sędziego mogło stanowić rażące naruszenie prawa lub uchybienie godności urzędu. W chwili obecnej, wskazał, takich przesłanek nie ma.
>>> [ZOBACZ TAKŻE] Barbara Piwnik: sędziowie nie powinni walczyć z innymi władzami
Rzecznik dyscyplinarny wyjaśnił, że sam udział w manifestacji nie może być tożsamy z naruszeniem reguł konstytucyjnych dotyczących m.in. powinności zachowania przez sędziego bezstronności, co - jak dodał - oznaczać musi także zaniechanie przez niego publicznej działalności o charakterze politycznym.
Tłumaczył także, że to, czy marsz miał taki charakter, należy rozpatrywać w odniesieniu do zachowania poszczególnych sędziów. - Czy każdy z sędziów, który uczestniczył w tej manifestacji podejmował działania o charakterze politycznym? Oczywiście, nie - zaznaczył.
Udział polityków
Sędzia Schab w tym kontekście odniósł się do udziału polityków w "Marszu Tysiąca Tóg".
- Samo uczestnictwo (sędziego - red.) w manifestacji wraz z politykami - myślę, że nie jest to przesłanka po temu, aby wszcząć czynności o charakterze dyscyplinarnym, ponieważ tego rodzaju zachowanie jeszcze, w moim przekonaniu, nie nosi cech manifestacji o charakterze politycznym - wskazał.
Sędzia został również zapytany o to, czy za delikt dyscyplinarny może uznać użycie sędziowskiej togi na ulicznej manifestacji. - Nie widzę po temu przesłanek - powiedział.
>>> [ZOBACZ TAKŻE] Waldemar Buda: nie cofniemy się przed zmianami w sądownictwie
Na pytanie, czy w takim razie sędziemu wolno używać togi na ulicy, odpowiedział, że istnieje duża przestrzeń między definicją tego, co sędziemu wolno i czego czynić nie powinien, a definicją deliktu dyscyplinarnego.
Według rzecznika dyscyplinarnego sędziów noszenie togi w czasie protestu jest "naruszeniem powinności zachowania wstrzemięźliwości przez sędziego".
- Jest manifestacją, pod którą ja bym się nie podpisał i której nie akceptuję jako sędzia - dodał.
"Marsz Tysiąca Tóg" przeszedł ulicami Warszawy w sobotę pod hasłem "Prawo do niezawisłości, prawo do Europy". Demonstranci zebrali się przy Sądzie Najwyższym i w milczeniu przeszli pod Sejm. Na czele marszu, często w togach, szli przedstawiciele zawodów prawniczych z Polski i Europy. Marsz, którego jednym z głównych organizatorów było Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia", miał być sprzeciwem m.in. wobec procedowanych ostatnio w parlamencie zmian w ustawach sądowych.
dn