Prezydent Francji Emmanuel Macron przybył do Polski, gdzie spotka się między innymi z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Mateuszem Morawieckim, marszałkami Sejmu i Senatu.
>>>[TRÓJKA] Szymański o wizycie Macrona: bez porozumienia z Polską przyszłość UE jest niepewna
Marta Makowska, analityk PISM w programie Unia Europejska wskazuje, że w ostatnich latach relacje na linii Paryż-Warszawa były napięte. – Odkąd Emmanuel Macron objął rządy, odwiedził już 20 państw europejskich. Nie znalazła się wśród nich Polska, prezydent Francji wybiera się tu po raz pierwszy – zaznacza w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl.
Dodaje również, że początek prezydentury tego polityka "od razu wzbudził pewną nieufność polskich władz" z uwagi na cele w polityce międzynarodowej, jakie sobie wyznaczył. "Pierwszym punktem poróżnienia" okazała się dyrektywa o pracownikach delegowanych. - To sprawa marginalna z punktu widzenia rynku pracy we Francji, a dość istotna dla Polski, godząca w jej interesy - wyjaśnia Marta Makowska.
Okazja do poprawy relacji. Emmanuel Macron z wizytą w Polsce
Co nas dzieli?
- Można odnieść wrażenie, że w dużych sprawach nasze państwa się istotnie różnią. Istotne są różnice dotyczące polityki klimatycznej Unii Europejskiej. Prezydent Macron dość bezpośrednio wyraża swoje negatywne opinie w sprawie tego, że Polska zablokowała osiągnięcie unijnej neutralności klimatycznej w 2050 roku. Od zeszłego roku francuski przywódca prowadzi politykę pewnego "resetu", normalizacji stosunków z Rosją. Warszawa patrzy na to sceptycznie, z wiadomych względów - mówi ekspert Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Wizyta Emmanuela Macrona w Polsce. "Prezydent Francji spróbuje ożywić relacje"
Kością niezgody w relacjach na linii Warszawa-Paryż jest też "konflikt polskiego rządu z Komisją Europejską". Kraje różni podejście do wspólnej polityki bezpieczeństwa i obronności, znaczące dla Francji. - Polska traktuje je z dużym dystansem z powodu strategii opierania się głównie o Stany Zjednoczone i NATO w tej kwestii - zaznacza Marta Makowska w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl.
Co nas łączy?
Analityk podkreśla również "punkty wspólne", które łączą oba kraje. - Francja to czwarty co do wielkości partner, z którym posiadamy dodatni bilans handlowy. Jest też szereg zbieżności, jeśli chodzi o podejście do takich aspektów, jak wspólny budżet unijny, zwłaszcza w kontekście wspólnej polityki rolnej - zaznacza.
- Zwróciłabym uwagę na podobne podejście ws. polityki cyfrowej Unii Europejskiej. Nowa Komisja Europejska jako jeden z priorytetów stawia politykę cyfrową, mówi się o suwerenności cyfrowej UE. Temat ten wymaga konsolidacji i solidarności na poziomie unijnym wobec USA i Chin - ocenia specjalistka od tematyki unijnej.
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Macron ostrzega Polskę ws. neutralności klimatycznej. Zapowiada konsekwencje
Jak zaznacza Marta Makowska "jednolity rynek europejski, także ten cyfrowy, to absolutny priorytet członkostwa Polski w UE". - To dla nas istotne, żeby znoszono różnego typu bariery na jednolitym rynku. Punktem wspólnym jest próba "przytemperowania" zbyt dominującej postawy wielkich koncernów spoza Europy - wskazuje.
Inne "punkty wspólne" to, "polityka przemysłowa czy polityka konkurencji". W tym kontekście znaczący jest dokument podpisany przez Polskę, Francję i Niemcy, mający na celu "ochronę europejskich przedsiębiorstw przed nieuczciwą konkurencją ze strony firm państw trzecich".
"Czas na europejski renesans", czyli co kryje się za wizją UE według Emmanuela Macrona
Termin? "Nieprzypadkowy"
Francuski prezydent odwiedza Polskę pierwszy raz, jest to również jego pierwsza zagraniczna wizyta w 2020 roku. Należy również pamiętać, że Unia Europejska kilka dni temu przeżyła brexit, który zmieni układ sił we Wspólnocie.
Marta Makowska zaznacza, że termin przyjazdu Emmanuela Macrona do Polski jest "nieprzypadkowy". - Polska, wraz z odejściem Wielkiej Brytanii, staje się szóstym państwem Unii Europejskiej pod względem PKB. Prezydent Francji będzie chciał pokazać, że jest dla niego bardzo ważnym partnerem - ocenia w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl.
- Ta data jest nieprzypadkowa także z powodu negocjacji budżetu unijnego. To temat znaczący dla beneficjentów polityki spójności UE. Ten budżet miał być zmodyfikowany pod kątem nowych celów politycznych - wskazuje ekspert.
Zaznacza, że w tym kontekście znaczące może być działanie Grupy Przyjaciół Polityki Spójności (należy do niej 17 państw UE, m.in. kraje z dawnego obszaru wpływów ZSRR oraz południa Europy). - Grupa ta, na rzecz walki o zachowanie wysokich świadczeń w ramach polityki spójności, jest gotowa zablokować na przykład przewidywaną propozycję na politykę obronności - zauważa Marta Makowska.
- Przemysł zbrojeniowy jest bardzo istotny dla francuskiej gospodarki. Zostanie to poruszone w rozmowach z prezydentem i premierem, tak samo jak temat wspólnej polityki europejskiej w zakresie obronności. Macron będzie chciał przekonywać o zasadności tej idei i przeznaczania na nią unijnych pieniędzy – uważa analityk PISM.
Przełom?
W kontekście przyjazdu francuskiego przywódcy szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz mówił o "przełomie".
"Liczę na zacieśnienie relacji". Szef MSZ o wizycie Macrona w Polsce
- Widziałabym tę wizytę jako preludium do dobrej pogłębionej współpracy. Polepszenia relacji, które nie były najlepsze w ostatnim czasie. To ogromna szkoda, ponieważ potencjał współpracy, np. w ramach Trójkąta Weimarskiego, jest duży. Nawet w przypadku wspomnianych rozbieżności warto wypracowywać w drodze konsensusu sposoby rozwiązywania tych problemów na poziomie unijnym - mówi portalowi PolskieRadio24.pl Marta Makowska.
- Współpraca Polski i Francji jest szalenie istotna. Zwłaszcza w kontekście brexitu. To bardzo dobry sygnał, że wizyta Emmanuela Macrona odbywa się tuż po wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej - zakończyła ekspert PISM ds. polityki unijnej.
msze