Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Jan Odyniec 22.08.2020

Samolot z Nawalnym na pokładzie wystartował z Omska. Opozycjonista leci na leczenie do Niemiec

Aleksiej Nawalny został wypisany ze szpitala w Omsku. Karetka pogotowia odwiozła nieprzytomnego polityka na lotnisko. Jak poinformowała jego rzeczniczka Kira Jarmysz, samolot medyczny, na którego pokładzie znajduje się opozycjonista, wystartował już z lotniska w Omsku i jest w drodze do Niemiec.

Wcześniej Aleksiej Nawalny został przewieziony karetką, w eskorcie policyjnych radiowozów, ze szpitala w Omsku na miejscowe lotnisko, gdzie czekał na niego wyczarterowany niemiecki samolot medyczny. Na płycie lotniska byli obecni niemieccy i rosyjscy lekarze, a także urzędnicy i policja. Przy Nawalnym była jego żona, Julia.

Nawalny trafi na leczenie do Niemiec

Start maszyny potwierdził agencji Interfax szef lotniska w Omsku. Lot do stolicy Niemiec potrwa około sześciu godzin. Jak podała agencja dpa, 44-letni Nawalny ma być leczony w znanej berlińskiej klinice Charite.

"Dziękuję wszystkim za wsparcie. Walka o życie i zdrowie Aleksieja dopiero się zaczyna i jest wiele do zrobienia. Ale zrobiliśmy już pierwszy krok" - napisała Kira Jarmysz na Twitterze.

Wcześniej rzeczniczka Nawalnego informowała na bieżąco: najpierw o opuszczeniu przez niego szpitala w Omsku, a potem o umieszczeniu go w samolocie.

mid-epa08614409 (1).jpg
Jest zgoda na przewiezienie Aleksieja Nawalnego za granicę. Rosyjscy lekarze zmienili zdanie

Współpracownicy twierdzą, że to otrucie

Posłuchaj
00:46 Nawalny Jastrzębski IAR.mp3 Aleksiej Nawalny jest przewożony do Niemiec na leczenie. Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR)

Aleksiej Nawalny wracał samolotem z Tomska do Moskwy. Po kilkudziesięciu minutach lotu - jak twierdzą świadkowie - zaczął krzyczeć i stracił przytomność. Pilot lądował awaryjnie w Omsku i prosto z lotniska przewieziono polityka do szpitala.

Czytaj również:

Rzeczniczka Nawalnego Kira Jarmysz oświadczyła, że opozycjonistę otruto. Natomiast zastępca głównego lekarza omskiego szpitala Anatolija Kaliniczenko przekazał, że nie wykryto trucizny.

Pomoc zaoferowała Angela Merkel

Pomoc w leczeniu zadeklarowała Angela Merkel. Rodzina opozycjonisty oświadczyła, że nie ufa rosyjskim lekarzom i przyjęła propozycję niemieckiej kanclerz. W piątek rano do Omska przyleciał samolot medyczny, który miał zabrać Nawalnego do kliniki w Niemczech.

Rodzina i przyjaciele zażądali zgody na przewiezienie opozycjonisty do Berlina. Przez kilka godzin szpital w Omsku nie chciał wydać zgody, powołując się na zły stan zdrowia pacjenta. Żona Nawalnego - Julia napisała w te sprawie list otwarty do Władimira Putina. Krótko po tym omscy lekarze zmienili zdanie i pozwolili przewieźć opozycjonistę do Niemiec.

- Pacjent wykazuje pozytywną dynamikę i jest wystarczająco stabilny, stan jego mózgu jest stabilny - mówił lekarz Anatolij Kaliniczenko.

Kaliniczenko powiedział też, że lekarze "ostatecznie wykluczyli" substancję chemiczną, o której wcześniej pisały media, jako że nie wykryto jej w krwi i moczu chorego.

jmo