Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Jakub Bawołek 11.11.2020

Piotr Gliński chce wyjaśnić, kto prowokował zamieszki na Marszu Niepodległości. "Będę o to apelował"

Wicepremier Piotr Gliński mówił w TVP Info, że zwróci się zapytaniem do służb, aby ustaliły, jakie grupy wykazały się agresją podczas Marszu Niepodległości. Wicepremier powiedział, że agresywne zachowania zostały spowodowane podgrzewaniem emocji w kraju. 

Piotr Gliński zauważył, że na "Marszu Niepodległości było wiele wydarzeń bulwersujących" - Tak nie powinno być - stwierdził wicepremier.

- Będę prosił, apelował, także do służb, żebyśmy taką informację uzyskali, jakież to grupy tam, zachowywały się agresywnie i prowokowały. Bo tego nie wiemy. Na pewno, niestety, mogło to być spowodowane także wzrostem emocji ponad standardy, które w demokracji są akceptowane - dodał Piotr Gliński.

Posłuchaj
00:24 gliński.mp3 P. Gliński: będę apelował do służb, abyśmy uzyskali odpowiedź, jakie grupy zachowywały się agresywnie podczas marszu Niepodległości (IAR)

Ataki na policję

Rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkomisarz Sylwester Marczak poinformował, że funkcjonariusze byli atakowani, m.in. kamieniami i racami w okolicach Ronda de Gaulle`a i błoni Stadionu Narodowego. Doszło również do podpalenia mieszkania przy alei 3 Maja. Rzucona przez chuliganów w stronę budynku raca rozbiła szybę i wpadła do środka, powodując krótkotrwały pożar.

Czytaj więcej
PAP MArsz N 1200.jpg
"Użyte środki były adekwatne do sytuacji". Szef MSWiA o działaniach policji podczas Marszu Niepodległości

Sytuacja została opanowana przez straż pożarną. Ponadto jak poinformowała policja, w pobliżu Stadionu Narodowego, w którym działa szpital tymczasowy dla chorych na COVID-19, policjanci musieli działać zdecydowanie, aby udrażniać blokowane przez chuliganów drogi przejazdu dla karetek pogotowia i aut zaopatrzenia wiozących respiratory.

Stołeczna policja poinformowała, że będzie ustalała tożsamość wszystkich uczestników burd i ataków na funkcjonariuszy oraz pociągać ich do odpowiedzialności.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński w oświadczeniu po Marszu Niepodległości w Warszawie potępił agresywnych uczestników zgromadzenia. Szef MSWiA stwierdził, że za legalną uznano jedynie manifestację w formie przejazdu samochodów i motocykli, natomiast marsz w formie tradycyjnej był z uwagi na panujące przepisy epidemiczne nielegalny. 

Czytaj także:

kb