Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Chodurski 17.09.2010

Zakajew wolny. Sąd nie zdecydował sie na jego aresztowanie.

Decyzję o uwolnieniu Ahmeda Zakajewa podjął warszawski sąd okręgowy, wbrew wnioskowi prokuratury, która chciała aresztowania czeczeńskiego przywódcy na 40 dni.
Ahmed ZakajewAhmed Zakajewfot. Facebook

Sędziowie orzekli, że zastosowanie aresztu tymczasowego byłoby niedopuszczalne, gdyż naruszyłoby polskie prawo.

Po wyjściu z budynku sądu Ahmed Zakajew był bardzo zadowolony z decyzji polskiego sądu: "Polska nigdy nie zrezygnuje z zasad demokracji i od przestrzegania prawa" - powiedział.


W uzasadnieniu sąd oświadczył, że Polska musi respektować prawo innych członków Unii Europejskiej, wskazał na wyrok brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości w tej sprawie. Sąd wskazał, że Zakajew został uznany za uchodźcę w Wielkiej Brytanii, w związku z tym na terenie Polski też trzeba go tak traktować. Zwrócił uwagę, że status uchodźcy w innym kraju UE też powinien być w Polsce respektowany, a Rzeczpospolita Polska powinna udzielić Zakajewowi ochrony na swoim terytorium. Wcześniej warszawska prokuratura okręgowa złożyła do sądu wniosek o 40-dniowy areszt tymczasowy dla Zakajewa. Argumentowała, że wniosek o zastosowanie tak surowego środka zapobiegawczego wynika z "wagi zarzutów stawianych Zakajewowi". Prokuratora twierdziła, że tę decyzję podjęto na podstawie dokumentów przedstawionych przez rosyjskie władze tj. wniosku o aresztowanie i międzynarodowy list gończy. Nadal polska prokuratura nie otrzymała wniosku o ekstradycję, który miała wysłać strona rosyjska. Czeczeński premier na uchodźstwie został rano zatrzymany w Warszawie w drodze do prokuratury, do której zamierzał stawić się dobrowolnie. Do siedziby prokuratury okręgowej przewiozła go policja.


Ahmed Zakajew, który mieszka obecnie w Wielkiej Brytanii, przyjechał do Polski na Światowy Kongres Narodu Czeczeńskiego. Policja argumentowała konieczność jego zatrzymania międzynarodowym listem gończym, który został wydany przez Rosję.
Po południu czeczeński premier został przesłuchany w prokuraturze.

mch