Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Chodurski 01.11.2010

Ostatni głos z pokładu Tupolewa?

Z 57 tomów akt śledztwa smoleńskiego, do których dotarł tygodnik "Wprost", wynika, że poseł PSL Leszek Deptuła w momencie katastrofy dzwonił do swojej żony.
Ostatni głos z pokładu Tupolewa?(fot. PAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV)

Wdowa po pośle Joanna Krasowska-Deptuła zeznała, że nie odebrała telefonu, ale nagranie zapisało się w poczcie głosowej. "Między godziną 9 a 9.30 na mój telefon przyszła poczta głosowa, na której było zarejestrowane nagranie głosu mojego męża, który krzyczał: 'Asia, Asia'. W tle słychać było trzaski, a właściwie to głos mojego męża był w tle.

Słychać było też głosy ludzi, jakby głos tłumu. Nie rozpoznałam słów, był to krzyk ludzi. Nagranie trwało 2-3 sekundy. Trzaski były krótkie, ostre dźwięki. Tak jakby łamał się wafel lub plastik plus dźwięk przypominający hałas wiatru w słuchawce telefonu" - zeznała Joanna Krasowska-Deptuła, która odsłuchała tę wiadomość dopiero, gdy usłyszała o katastrofie w telewizji.

Potem nagranie się skasowało. Dzień później kobieta poinformowała o nagraniu Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego, która miała je odnaleźć i zbadać. Wdowa po pośle Deptule powiedziała "Wprost", że jest na sto procent pewna, że to był głos męża i że nagranie pochodziło z chwili katastrofy. Dodała, że nie zna wyniku ekspertyzy ABW.

mch