Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 29.11.2010

WikiLeaks: kulisy rozmów o tarczy

W rozmowach z USA Kreml podkreślał, że nie będzie współpracy w różnych sprawach, dopóki rząd nie odwoła planów budowy tarczy - ma wynikać z dokumentów WikiLeaks. "NYT" podejrzewa transakcję wymienną.
Rakieta typu PatriotRakieta typu Patriotfot. wikipedia

Wiadomo, że podczas rozmów dyplomatycznych z Rosjanami Amerykanie zapewniali, że zamierzają wywiązać się z obietnicy rozmieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej - pisze korespondent IAR Marek Wałkuski.

Tak wynika z tajnych amerykańskich depesz dyplomatycznych, które ujawnił portal WikiLeaks. Wśród opublikowanych materiałów nie ma jeszcze dokumentów z ambasady w Warszawie. Polska pojawia się jednak w meldunkach z Moskwy i z Departamentu Stanu.

Rosja chciała przesunąć tarczę

W kwietniu ubiegłego roku, w depeszy dyplomatycznej, ambasada USA w Moskwie informowała Waszyngton, że władze Rosji domagają się przesunięcia planowanych baz tarczy antyrakietowej z Polski i Czech bardziej na południe lub zachód Europy. Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow usłyszał jednak od delegacji amerykańskiego kongresu, że władze USA mają wobec Polski i Czech zobowiązania, które zamierzają wypełnić.

Już po zmianie planów budowy tarczy antyrakietowej przez Baracka Obamę, przebywający w Moskwie zastępca amerykańskiego sekretarza obrony Aleksander Vershbow mówił otwarcie Rosjanom, że jeśli Warszawa się zgodzi, w Polsce będą elementy nowej tarczy, a mianowicie rakiety SM-3. Vershbow zwracał też uwagę, że reakcja rosyjskiej prasy jest zbyt optymistyczna, bo skupia głównie uwagę na rezygnacji z tarczy w wersji proponowanej przez George’a Busha, a niewiele mówi o tym, że Obama też chce tworzyć system obrony rakietowej, tylko w innej konfiguracji. Jednak w lutym tego roku przebywająca w USA delegacja z Moskwy pozytywnie oceniła decyzję o zmianie planów budowy tarczy antyrakietowej. Rosjanie zaznaczyli jednak, że z dalszymi ocenami wstrzymają się do czasu zakończenia pierwszego etapu nowego projektu.

"NYT": umowa coś za coś?

Z kolei według interpretacji "New York Timesa", ujawnione przez portal WikiLeaks tajne dokumenty rządu USA potwierdzają, że rezygnacja prezydenta Obamy z umieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej, planowanej przez poprzedniego prezydenta Busha, mogła wynikać z chęci pozyskania współpracy Rosji w kwestii sankcji ONZ wobec Iranu.

Jak pisze "New York Times", który oprócz czterech innych mediów otrzymał materiały WikiLeaks, "nie rozstrzygają one jasno, czy doszło wtedy do umowy typu "coś za coś" między USA a Rosją, ale posunięcie to (zmiana koncepcji tarczy antyrakietowej), jak się wydaje, opłaciło się".

"Nowa architektura tarczy"

Prezydent Obama ogłosił rezygnację z, powstałego za rządów prezydenta Busha, planu budowy w Polsce 10 wyrzutni rakiet przechwytujących rakiety dalekiego zasięgu oraz radaru w Czechach.

Zastąpiono go "nową architekturą" tarczy, czyli planem rozmieszczenia w Europie - m.in. w Polsce - mniejszych mobilnych antyrakiet typu SM-3 przeznaczonych do niszczenia rakiet taktycznych (krótkiego i średniego zasięgu). System ten, podobnie jak poprzedni, ma chronić Europę przed atakiem rakietowym z Iranu.

Grupa na rzecz sankcji

Z materiałów WikiLeaks wynika, że Obama, mimo deklaracji dialogu z Iranem, od początku swej prezydentury starał się sformować koalicję na rzecz ostrzejszych sankcji ekonomicznych ONZ wobec Iranu, aby zmusić go do rezygnacji ze zbrojeń nuklearnych.

Na przeszkodzie stały jednak Chiny i Rosja, które dotychczas blokowały, jako stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ, groźbą zastosowania weta rezolucje proponujące surowsze sankcje.

Protesty Rosji

Ujawnione przez WikiLeaks raporty dyplomatyczne potwierdzają, że od początku 2009 r. Rosja gwałtownie protestowała przeciwko planowi tarczy z 10 wyrzutniami pocisków przechwytujących w Polsce. W rozmowach z Waszyngtonem przedstawiciele Kremla podkreślali, że nie będzie współpracy z USA w różnych sprawach dopóki rząd amerykański nie odwoła planów budowy tarczy.

29 lipca 2009 r. jedna rosyjskich osobistości oficjalnych raptownie przerwała rozmowy z Amerykanami na tle sporu o tarczę.

W połowie września 2009 r. Obama ogłosił rezygnację z planu tarczy odziedziczonego po administracji Busha i zastąpienie go swoim planem. Uzasadnił to informacjami wywiadu, według których zagrożenie ze strony irańskich rakiet dalekiego zasięgu nie wzrasta tak szybko, jak sądzono.

- Meldunki dyplomatyczne (ujawnione przez WikiLeaks) milczą czy rząd Rosji na jakimś wysokim szczeblu wspomniał, że akcja Rady Bezpieczeństwa ONZ przeciw Iranowi będzie łatwiejsza do zrealizowania, kiedy tarcza zniknie. (...) Obama jednak usunął ten cierń z boku Rosji i w styczniu 2010 r., jak doniesiono w jednym z raportów, wysoki rangą przedstawiciel rosyjskiego rządu "zasygnalizował gotowość Rosji do wywarcia presji na Iran" - pisze "New York Times".

Zachęta do ataku na Iran

W opublikowanych w niedzielę za sprawą WikiLeaks materiałach znajdują się także rewelacje według których rząd Arabii Saudyjskiej nalegał na USA by zaatakowano irańskie instalacje atomowe.

Cytuje się tam depeszę ze słowami króla saudyjskiego Abdullaha, który prosił Waszyngton, by "uciąć głowę wężowi" (tj. Iranowi), dopóki jest na to czas.

W materiałach tych jest także najnowsza ocena przez wywiad stanu zaawansowania irańskiego programu rakietowego. Według nich, USA doszły do wniosku, że Iran otrzymał nowoczesne rakiety od Korei Północnej, zdolne do zaatakowania stolic krajów Europy zachodniej oraz Moskwy.

Dokumenty WikiLeaks zawierają poza tym opinie dyplomatów o rozmaitych przywódcach europejskich, poufnie przekazywane do Waszyngtonu. Są wśród nich m.in. krytyczne opinie o niemieckiej kanclerz Angeli Merkel i włoskim premierze Berlusconim i jego zażyłych stosunkach z Władimirem Putinem.

Administracja USA ostro potępiła przecieki WikiLeaks podkreślając, że narażają one na szwank interesy bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.

agkm