Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Klaudia Hatała 30.11.2010

Pasażerowie PKS od ponad 20 godzin w korku

Autobus utknął w korku na trasie Łomża-Grajewo. PKS-em jedzie kilkanaście osób.
Zimowe drogiZimowe drogiFot. PAP/Piotr Polak (arch).

Ponad 20 godzin trwa już podróż pasażerów autobusu z Warszawy do Gołdapi. Ze stolicy, autobus PKS wyjechał w poniedziałek o godz. 14.37, a we wtorek o 10.00 był dopiero w Grajewie.

Białostocka policja poinformowała, że droga z Łomży do Grajewa była zablokowana przez 7 ciężarówek z Ukrainy, które nie mogły podjechać pod górkę. Za nimi ustawił się ponad dwukilometrowy korek. Jeśli nie będzie kolejnych niespodzianek, autobus dotrze do Gołdapi spóźniony o prawie dobę.

Także zasypana śniegiem Warszawa od poniedziałku nie poradziła sobie z utrudnieniami na drodze. Kierowcy mówią, że jadą do pracy dwa razy dłużej niż zwykle. Zawiedli się również pasażerowie komunikacji miejskiej, którzy liczyli, że autobusem lub pociągiem szybciej dostaną się do pracy.

Odwołane loty do Warszawy

Linie lotnicze odwołały kolejne rejsy do Warszawy. Do stolicy nie mogą się dostać m.in. podróżni z Rzymu, Londynu, Duesseldorfu, Genewy, Frankfurtu i Bazylei. Powodem są duże opady śniegu w tej części Europy. Problemy mogą też mieć pasażerowie lotów krajowych.

Rzecznik warszawskiego lotniska Chopina Przemysław Przybylski powiedział, że odwołane są też niektóre rejsy krajowe, np. między stolicą a Krakowem. Opóźnionych jest wiele rejsów do Warszawy - m.in. z Helsinek, Amsterdamu, Wiednia, Pragi i Nowego Jorku.

- Nasze służby odśnieżają pas startowy co godzinę, potrzebują na to ok. 15 minut - wtedy są wstrzymane starty i lądowania samolotów - wyjaśnił Przybylski.

Ciężarówki konwojowane przez autobus

Od wtorku rano czasowo wstrzymano wjazd ciężarówek jadących do Białegostoku od strony Warszawy - poinformował rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski. Ma to pomóc rozładować korki na obwodnicy Białegostoku, gdzie są utrudnienia w ruchu po opadach śniegu.

Policja chce pomóc rozładować te korki konwojując ciężarówki w większych grupach - poinformował na konferencji prasowej u prezydenta Białegostoku zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Białymstoku Adam Popławski. Tiry mają być pilotowane przez ciężarówki w seriach, kawalkadami, po kilkanaście, kilkadziesiąt pojazdów w serii, by udrożnić trasę. Takie działania zaczęły się od godziny 11.00 we wtorek. Do kiedy potrwają, nie podano.

Jak wyjaśnił Popławski, na początku takiego konwoju ma jechać radiowóz, za nim sprzęt, który będzie posypywał drogę piaskiem lub solą po to, by jadące za nim ciężarówki mogły sprawnie jechać. Wiele utrudnień na drogach - z blokowaniem przejazdu włącznie - powodują właśnie ciężarówki, które ślizgają się na podjazdach. Kawalkady będą puszczane w określonych odstępach czasu.

TIR-y bez zimowych opon

Takie sytuacje występują m.in. na ulicy Andersa i przy wiadukcie na generała Maczka. Były też w Katrynce na trasie z Białegostoku do Augustowa i prowadzącej dalej do granicy z Litwą oraz na odcinku drogi krajowej nr 61 Łomża-Grajewo w Kisielnicy oraz na drodze krajowej nr 19 za Sokółką w stronę polsko-białoruskiego przejścia granicznego w Kuźnicy.

Na prośbę policji straż graniczna wstrzymała we wtorek czasowo odprawy samochodów ciężarowych wjeżdżających do Polski z Białorusi przez przejście w Kuźnicy. Ma to związek z ogromnymi utrudnieniami w ruchu na trasie po polskiej stronie z Białegostoku do Kuźnicy. Droga do Kuźnicy jest zablokowana. Policja i służby drogowe próbują udrożnić tam ruch. Straż Graniczna wstrzymała też odprawy, bo zapełnił się terminal na przejściu - poinformowała rzeczniczka Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej Anna Wójcik.
Policja apeluje do kierowców o zachowanie spokoju, odniesienie się do planowanych działań ze zrozumieniem. Podkreśla też, że wiele tirów, które utknęły na podjazdach, nie ma niestety zimowych opon, co ułatwiłoby im jazdę.

kh