Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Klaudia Hatała 20.12.2010

Rezolucja potępiająca władze w Mińsku?

Przewodniczący delegacji Parlamentu Europejskiego do spraw Białorusi chce, by na styczniowej sesji plenarnej europosłowie przyjęli rezolucję potępiającą władze w Mińsku.
Jacek ProtasiewiczJacek Protasiewicz Fot. PAP/Wiktor Dąbkowski

To ma być reakcja na użycie siły przez milicję wobec białoruskiej opozycji, która manifestowała w niedzielę w stolicy po zakończeniu wyborów prezydenckich. Wygrał w nich po raz czwarty Aleksander Łukaszenka.

Jacek Protasiewicz powiedział Polskiemu Radiu, że w sprawie rezolucji kontaktował się już z kolegami ze swojej grupy politycznej, czyli chadekami. By rezolucja została poddana pod głosowanie musi jeszcze uzyskać poparcie przewodniczących innych frakcji.

Szef delegacji parlamentarnej do spraw Białorusi Jacek Protasiewicz nazwał rozpędzenie demonstrantów i pobicie kandydatów na prezydenta skandalicznym. - Wydarzenia po zamknięciu lokali wyborczych pokazują, że użycie siły jest naturalną częścią systemu politycznego, który zbudował na Białorusi Aleksander Łukaszenka. To nie jest metoda rozmowy z opozycją i społeczeństwem obywatelskim, która może być zaakceptowana przez Zachód. Dlatego też razem z kolegami z Europejskiej Partii Ludowej chcemy, aby na najbliższej sesji Parlamentu Europejskiego w styczniu została przyjęta rezolucja, w której Parlament zajmie stanowcze stanowisko w tej sprawie - powiedział Jacek Protasiewicz.

"Natychmiast ukarać winnych"

Działania białoruskiej milicji ostro potępił też już w niedzielę przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Atak na głównego kontrkandydata obecnego prezydenta nazwał skandalicznym i haniebnym. Jerzy Buzek zażądał od Aleksandra Łukaszenki natychmiastowego powstrzymania działań białoruskiej milicji i ukarania winnych. Dodał, że ten incydent rzuca się cieniem na prezydenckie wybory i stawia je w najgorszym możliwym świetle.

W sprawie sytuacji na Białorusi na razie nie wypowiedziała się ani Komisja Europejska, ani Belgia kierująca pracami Wspólnoty. Wybory prezydenckie w tym kraju miały być papierkiem lakmusowym i pokazać, czy możliwe jest zagwarantowanie demokratycznych standardów. Unia Europejska mówiła niedawno, że od przebiegu tych wyborów uzależnia przyszłe relacje z Białorusią. Jesienią Wspólnota zdecydowała o ponownym zawieszeniu sankcji wizowych wobec działaczy reżimu w Mińsku na czele z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką. A to oznacza, że mogą oni swobodnie podróżować po krajach Unii Europejskiej.

kh