Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Pyssa 08.01.2022

"Reforma podatków wpisuje się w kierunek przyjęty przez większość państw UE". Zych o Polskim Ładzie

- Polski Ład upodabnia nasz system podatków i ubezpieczeń do rozwiązań funkcjonujących w większości państw Unii Europejskiej. Nie jest to ewenement, rewolucja, ale przyjęcie pewnej normy. Można się z nią nie zgadzać, ale nie można tego kwestionować - mówi prezes Ośrodka Analiz Cegielskiego Tymoteusz Zych.

Na początku nowego roku weszła w życie podatkowa część Polskiego Ładu. Jedną z najważniejszych zmian, jakie wprowadza ten program, jest podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł oraz progu podatkowego do 120 tys. zł. Jednocześnie znika ulga umożliwiająca odliczanie od podatku części (7,75 proc.) 9-procentowej składki zdrowotnej. Zrekompensować ma to tzw. ulga dla klasy średniej, czyli dla osób zarabiających miesięcznie od 5701 zł do 11 141 zł brutto.

Polski Ład a systemy w krajach UE

Pytany o ocenę rozwiązań wprowadzonych przez rząd, prezes Ośrodka Analiz Cegielskiego Tymoteusz Zych zauważył, iż w przestrzeni publicznej zwraca się uwagę na pewne "punktowe problemy" związane z Polskim Ładem, w szczególności na to, że osoby lepiej zarabiające będą łącznie płacić wyższą kwotę podatków i składek niż do tej pory. Jak dodał, wskazuje się także na "wątpliwości interpretacyjne i złożoność niektórych rozwiązań, powodującą konieczność dostosowania się w pierwszych miesiącach do zmian".

- Mam jednak wrażenie, że tego typu narracje przyćmiewają istotę tej reformy, która upodabnia nasz system podatków i ubezpieczeń do rozwiązań funkcjonujących w krajach Europy Zachodniej i generalnie w większości państw Unii Europejskiej - ocenił Zych. Jego zdaniem standard ten "oczywiście może być przedmiotem dyskusji". - Nie dziwi sprzeciw ze strony osób o liberalnym podejściu do gospodarki. Bardziej zaskakuje, że Polskiemu Ładowi sprzeciwia się wielu zwolenników modelu państwa przyjętego na Zachodzie - powiedział.

Progresywne podatki

Jak wskazał, przyjęte rozwiązania polegają na "wyraźnie progresywnym opodatkowaniu", w ramach którego osoby najlepiej zarabiające są obciążone proporcjonalnie wyższymi obciążeniami. Zarazem - jak mówił - do "adekwatnego poziomu" podwyższana jest kwota wolna od podatku.

- Do tej pory mieliśmy do czynienia z symbolicznym poziomem kwoty wolnej od podatku - w tej chwili będzie ona należeć do najwyższych w Europie, w relacji do średniego wynagrodzenia na poziomie 44 proc. W większości krajów UE kwota ta kształtuje się na poziomie od 5 do 15 tys. euro, czyli od 20 do 50 proc. średniego wynagrodzenia - wskazał.

Czytaj także:

Kto straci?

Zdaniem Zycha dzięki podwyższeniu progu podatkowego szczególnie dużo zyskają małżeństwa i osoby samotnie wychowujące dzieci. - Ostatnia ważna kwestia to fakt, że znika szeroko wykorzystywana możliwość odliczania składki zdrowotnej od podatku i możliwość jej opłacania w ryczałtowej wysokości przez osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą. Ta praktyka powodowała, że system opodatkowania w Polsce był w istocie degresywny - czyli osoby zarabiające więcej płaciły proporcjonalnie mniej, jeżeli uruchomiły jednoosobową firmę - powiedział.

- Wiemy, że grupa około 10 proc. Polaków, która straci na Polskim Ładzie, jest z tego niezadowolona, co jest całkowicie zrozumiałe - przyznał. Wskazał przy tym, że mowa o grupie mającej "znacznie większy wpływ na funkcjonowanie opinii publicznej niż pozostałe 90 proc.".

"To nie rewolucja"

- Można różnie oceniać te zmiany, można śmiać się z tego, że korzyści dla osób najmniej zarabiających to czasem kwoty kilkudziesięciu lub niewiele ponad stu złotych, natomiast z całą pewnością wątpliwości nie ulega to, że większość Polaków wskutek tych zmian będzie zarabiała więcej niż dotychczas - ocenił prezes Ośrodka Analiz Cegielskiego. Według niego Polski Ład wpisuje się w kierunek przyjęty przez większość państw europejskich. - Nie jest to ewenement, rewolucja, ale przyjęcie pewnej normy. Można się z nią nie zgadzać, ale nie można tego kwestionować - stwierdził.

Zobacz także: Marlena Maląg w "Sygnałach dnia"

kp