Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Natalia Godek 08.04.2022

Francuski ambasador wezwany do MSZ po słowach Macrona. Rzecznik zdradził szczegóły

Ambasador Francji Frédéric Billet został przyjęty przez przedstawiciela ministra spraw zagranicznych. Jak oświadczył rzecznik MSZ Łukasz Jasina, rozmowa odbyła się "w atmosferze bardzo dużego wzajemnego zrozumienia".

W piątek minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau wezwał ambasadora Francji do MSZ. Miało to związek z wypowiedzią Emmanuela Macrona dla dziennika "Le Parisien". Prezydent Francji zarzucił w niej premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, że "jest skrajnie prawicowym antysemitą, który wyklucza osoby LGBT".

- Pan ambasador Republiki Francji - jak państwo widzieli - był naszym gościem, został przyjęty przez przedstawiciela pana ministra Raua - powiedział w piątek wieczorem czekającym przed MSZ dziennikarzom Łukasz Jasina. Podkreślił, że "rozmowa odbyła się w atmosferze bardzo dużego wzajemnego zrozumienia". - Przypominam, że Polska i Francja są sobie bardzo bliskimi państwami - podkreślił. Rzecznik zapowiedział, że co do pozostałych kwestii związanych z tą rozmową, wkrótce zostanie wydany komunikat MSZ.

Na uwagę, że ambasador Francji opuścił gmach MSZ, nie zatrzymując się przy dziennikarzach, Łukasz Jasina odparł, że "dyplomacja to jest również sztuka nic niemówienia, kiedy ma się ochotę coś powiedzieć". Dziennikarze zwrócili ponadto uwagę, że rozmowa z ambasadorem trwała niecałe 20 minut. - Czas to nie jest rzecz całkowicie policzalna i czasami można sobie przez dwie minuty powiedzieć więcej, niż przez dwie godziny - wskazał rzecznik MSZ.

Odpowiedź francuskiego prezydenta

W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki zwrócił się do prezydenta Francji - w kontekście m.in. mordów na Ukrainie - słowami: "Panie prezydencie Macron, ile razy negocjował pan z Putinem? Co pan osiągnął? Czy powstrzymał pan którekolwiek z tych działań, które miały miejsce?".

Oprócz piątkowej wypowiedzi dla dziennika "Le Parisien" Emmanuel Macron powiedział w wywiadzie dla telewizji TF 1, że zarzuty polskiego premiera dotyczące jego rozmów z Władimirem Putinem na temat wojny na Ukrainie są "bezpodstawne" i "skandaliczne, ale nie zaskakują go", ponieważ Mateusz Morawiecki ingeruje we francuską kampanię wyborczą po tym, jak "kilkukrotnie przyjął panią Le Pen", którą "popiera".

Posłuchaj
00:20 11678302_1.mp3 Ambasador Francji stawił się do polskiego MSZ (IAR) 

Słowa prezydenta Emmanuela Macrona skomentował rzecznik rządu Piotr Müller. "Rozumiem, że w tych emocjach politycznych, które towarzyszą każdej kampanii wyborczej, zdarzają się słowa wypowiedziane za daleko. Natomiast w tej chwili mówienie o polskim premierze w kontekście antysemityzmu jest kłamstwem po prostu, mija się z faktami" - powiedział.

W najbliższą niedzielę odbędzie się pierwsza tura wyborów prezydenckich we Francji, w których startuje w sumie 12 kandydatów. Największe szanse na przejście do drugiej tury mają ubiegający się o reelekcję Emmanuel Macron oraz liderka Zjednoczenia Narodowego Marine Le Pen.

Czytaj także:

ng