Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Damian Zakrzewski 04.05.2022

"Uwzględnia część postulatów Polski, ale będziemy składać poprawki". Sadoś o sankcjach na Rosję

Zaproponowany przez Komisję Europejską szósty pakiet sankcji wobec Rosji uwzględnia część postulatów Polski, ale nie wszystkie i będzie ona składać jeszcze poprawki. Tak zapowiedział ambasador Polski przy Unii Andrzej Sadoś w rozmowie z Polskim Radiem. Wśród najnowszych propozycji jest embargo na import ropy z Rosji, które ma być wprowadzone w ciągu sześciu miesięcy a na zakup produktów naftowych do końca roku.

Ambasador podkreślił, że by sankcje były skuteczne, Unia będzie musiała współpracować w tej sprawie nie tylko z G7, ale też z takimi krajami jak Indie czy Turcja. - Będziemy musieli zapobiegać omijaniu nakładanych na Rosję sankcji i otwiera to dyskusję na temat tak zwanych sankcji wtórnych, czyli możliwości sankcjonowania podmiotów z państw trzecich, które aktywnie uczestniczą w omijaniu unijnych sankcji. Jest to niewątpliwie novum w naszych dyskusjach - powiedział ambasador Andrzej Sadoś.

Całkowite embargo

Przypomniał, że Polska wraz z krajami bałtyckimi od początku rosyjskiej napaści na Ukrainę domagała się całkowitego i natychmiastowego embarga na wszystkie surowce energetyczne z Rosji. Embargo na import węgla zostało już uzgodnione, w piątek spodziewana jest zgoda na wstrzymanie importu ropy, wciąż nie ma jednak zgody na zakaz zakupu gazu. Polska zamierza ponowić swój postulat.

- Mówimy o potrzebie możliwie najszybszego odejścia również od gazu. Gaz odgrywa kluczową rolę, jest ważniejszym, nawet od ropy naftowej źródłem dochodów do rosyjskiego budżetu i z różnych powodów sankcje nałożone na gaz są najbardziej bolesne dla Rosjan - podkreślił Andrzej Sadoś. Wśród najnowszych propozycji restrykcji jest również między innymi propozycja odcięcia kolejnych banków, w tym największego - Sberbanku, od globalnego systemu rozliczeń finansowych SWIFT.

Polska niezmiennie domaga się, by i Gazprombank został objęty sankcjami. To ta instytucja finansowa - jak mówił ambasador - którą reżim Putina wykorzystuje do szantażowania unijnych firm i zmusza do zapłaty za gaz w rublach. Andrzej Sadoś powiedział też, że coraz więcej unijnych krajów popiera Polskę w sprawie nałożenia ostrych sankcji na Rosję.

- Istotnie wzrosła grupa państw członkowskich, które podobnie jak Polska, mówią o skutecznych sankcjach wymierzonych w rosyjską maszynę wojenną, a nie mówią o swoich partykularnych kosztach w związku z zastosowaniem tych sankcji. Wszyscy ponosimy koszty związane z wojną na Ukrainie i nie chcemy, żeby te koszty były jeszcze wyższe, a przede wszystkim nie chcemy rozszerzenia tej wojny poza Ukrainę, chcemy jej natychmiastowego zakończenia - powiedział ambasador Andrzej Sadoś.

Przyznał, że w grupie państw, która blokuje ambitniejsze propozycje, są także kraje naszego regionu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Węgry i Słowacja obecnie najgłośniej protestują przeciwko wprowadzeniu embarga na import ropy, tłumacząc to dużym uzależnieniem od rosyjskich dostaw. Wiele wskazuje na to, że te kraje uzyskają zgodę na zakup ropy z Rosji do końca przyszłego roku.

Posłuchaj
00:19 11721519_1.mp3 A.Sadoś - 6.pakiet sankcji wobec Rosji uwzględnia postulaty Polski, ale będziemy składać poprawki (IAR)

Czytaj także:

dz