Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Radosław Różycki 12.01.2011

Nałęcz: Rosjanie podjęli wielką grę

Prezydencki doradca Tomasz Nałęcz mówi, że dziwi się wielu polskim politykom, którzy niemal od razu komentowali raport opublikowany przez MAK.
Tomasz NałęczTomasz Nałęczźr. Wikipedia

Doradca prezydenta profesor Tomasz Nałęcz twierdzi, że Bronisław Komorowski skomentuje opublikowany raport MAK po "bardzo gruntownym zapoznaniu się z materiałem". Kancelaria Prezydenta informuje, że Bronisław Komorowski rozmawiał już z ministrem Jerzym Millerem, szefem polskiej komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej. Szef MSWiA powiedział, że w związku z raportem spotka się ponownie z prezydentem.

Doradca Bronisława Komorowskiego Tomasz Nałęcz mówi IAR, że prezydent zabierze głos wówczas, gdy będzie znał szczegóły raportu MAK.

Tomasz Nałęcz dodaje, że dziwi się wielu polskim politykom, którzy niemal od razu komentowali raport opublikowany przez MAK. - Rosjanie podjęli wielką grę o przekonanie międzynarodowej opinii publicznej do swoich racji. Nie powinniśmy emocjonalnym reagowaniem ułatwiać im tej gry - mówi Nałęcz.

Według raportu MAK, załoga prezydenckiego Tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem, była niewłaściwie przygotowana do lotu. Raport prezentuje tezę, że piloci nie wzieli pod uwagę ostrzeżen rosyjskich i białoruskich o bardzo złej pogodzie na lotnisku w Smoleńsku. Według szefowej MAK, polska załoga wielokrotnie dostawała informacje, że warunki na lotnisku nie odpowiadają minimum potrzebnemu do lądowania. Tatiana Anodina powiedziała również, że w takiej sytuacji załoga powinna zrezygnować z lądowania i skierować maszynę na lotnisko zapasowe. Szefowa Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego zastrzegła, że określenie czyjejkolwiek winy za katastrofę nie wchodzi w kompetencje śledztwa.

rr