Pat w sprawie wyboru nowych Rad Nadzorczych TVP i Polskiego Radia trwa w KRRiT od grudnia ubiegłego roku, gdy zakończono przesłuchania kandydatów do obu spółek.
Jan Dworak – przewodniczący KRRiT, który prezentował w środę senackiej komisji plan prac Krajowej Rady na lata 2011-2013, wyjaśniał, że konkurs trwa tak długo m.in. ze względu na "precedensowość tego procesu" oraz dużą liczbę kandydatów. Jako jedną z okoliczności spowolnienia konkursu wymienił też rozbieżności w ocenie aktualnych członków rad nadzorczych, którzy starają się o kolejną kadencję.
- Niektórzy członkowie Krajowej Rady podkreślają szczególnie zasługi tych rad nadzorczych, związane z tym, że TVP rzeczywiście wydobyła się z bardzo poważnych trudności finansowych, określanych liczbą ponad 100 milionów straty na koniec roku 2009, na koniec roku 2010 to już ma być zysk - mówił szef KRRiT.
- Jedni podkreślają ten efekt, inni członkowie Krajowej Rady podkreślają inny element: to, że te rady nadzorcze wzięły udział w pewnym upartyjnieniu mediów, o czym mówiła prasa - dodał Jan Dworak.
Zaznaczył także, że jest to tylko przykład trudności, z jakimi styka się KRRiT. - Nie chcę mówić o innych okolicznościach, lojalność wobec tego procesu konkursowego wymaga jednak, żeby pewne rzeczy pozostały na razie przynajmniej między osobami, które tworzą tę komisję - między członkami KRRiT - powiedział.
Spośród aktualnych członków Rady Nadzorczej TVP w nowym konkursie startują: Bogusław Piwowar, Małgorzata Wiśnicka-Hińcza i Barbara Misterska-Dragan. W Polskim Radiu są to: obecny przewodniczący RN - Tomasz Sieniutycz, Grzegorz Kołtuniak oraz Tadeusz Skoczek.
Wobec przedłużającego się wyboru rad nadzorczych pojawiały się już też apele środowisk twórczych, by Sejm i Senat odrzuciły sprawozdanie KRRiT za 2010 r., co otworzyłoby drogę do rozwiązania Krajowej Rady i powołania jej na nowo. Takiego scenariusza nie wykluczał też Dworak.
aj