Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 17.03.2011

Jarosław Kaczyński straci immunitet? Proces o "zbieranie haków"

Komisja regulaminowa rekomenduje posłom uchylenie immunitetu Jarosławowi Kaczyńskiemu, o co wnioskował b. wicepremier i b. lider LPR Roman Giertych.
Jarosław Kaczyński, PiSJarosław Kaczyński, PiSfot. PAP/EPA

O decyzji komisji poinformował jej szef Jerzy Budnik (PO). Sprawa dotyczy wywiadu Giertycha dla "Rzeczpospolitej" z 2010 roku, w którym stwierdził on, że za rządów PiS Kaczyński zbierał "haki" na politycznych rywali.

Prezes PiS złożył wtedy pozew, zarzucając Giertychowi kłamstwo. Ten z kolei oskarżył Kaczyńskiego o zniesławienie. Założył sprawę cywilną i wniósł również o sprawę karną. Ta jednak jest zawieszona ze względu na immunitet Kaczyńskiego.

Wzajemne procesy

Jarosław Kaczyński od razu zapowiedział, że nie zrezygnuje z immunitetu bo musiałby "udowadniać, że nie jest więlbładem". Według Romana Giertycha, Jarosław Kaczyński boi się, by sąd nie uzyskał dostępu do dokumentów, które wykażą prawdę. Zdaniem byłego szefa LPR, nieuchylenie immunitetu szefa PiS oznaczałoby nierówność wobec prawa. - Jeżeli Jarosław Kaczyński mnie oskarża i kieruje sprawę do sądu, to dlaczego ja miałbym być pozbawiony możliwości obrony? - pyta Giertych.

Głosowanie komisji

Według przewodniczącego komisji Jerzego Budnika z Platformy Obywatelskiej, sprawa jest bardzo ważna dla przyszłości polskiej demokracji i stąd decyzja komisji. Sprawy dotyczące wykorzystywania organów państwa do walki politycznej są naganne, powinny być napiętnowane i "właściwie ocenione" przez sądy.

Posłowie PiS w komisji regulaminowej byli przeciwko uchyleniu immunitetu Jarosławowi Kaczyńskiemu, ale zostali przegłosowani. Posłanka Barbara Bartuś uważa, że komisja podjęła czysto polityczną decyzję. Jak tłumaczyła, od trzech lat działa komisja do zbadania nacisków i nie wykazała ona, że naciski były. Jej zdaniem, również Roman Giertych nie ma na to dowodów, tylko każe udowodnić Jarosławowi Kaczyńskiemu, że ich nie było.

Poseł Jerzy Budnik nie zgadza się z tym zarzutem i twierdzi, że były lider LPR będzie sam chciał udowodnić, że do nacisków dochodziło. Roman Giertych miał zapewniać komisję, że ma świadków i chce dostarczenia dokumentów ze spraw toczących się przed różnymi prokuraturami. Roman Giertych potwierdził swoje wypowiedzi na temat zbierania haków przez Jarosława Kaczyńskiego zeznając jako świadek, pod przysięga, przed komisją naciskową. Według byłego wicepremiera, informacje na temat polityków opozycji i ich rodzin miały być wykorzystane w czasie kampanii wyborczej.

agkm