Jurij Żukow z Instytutu Historii Rosyjskiej Akademii Nauk powiela radziecką tezę, że mordu na polskich oficerach dopuścili się hitlerowcy.
Żukow powiedział, że on może być pewny tylko jednego: "w Katyniu zostali rozstrzelani ludzie, głównie Polacy - ale dokładną datę rozstrzelania, liczbę zabitych i ich narodowość, powinno ustalić bezstronne sądowe śledztwo". Historyk uważa, że dokumenty świadczące o winie Stalina i NKWD w kwestii mordu na polskich oficerach zostały sfałszowane. Jego zdaniem, ujawnienie mogił polskich oficerów w Katyniu przez Josepha Goebbelsa było odpowiedzią niemieckiej propagandy na przegraną wojsk hitlerowskich pod Stalingradem.
Jak utrzymuje rosyjski historyk, zamordowani nie byli oficerami i generałami polskiej armii, lecz strażnikami więziennymi, którzy "mają na sumieniu zabicie jeńców Armii Czerwonej w latach 1920-21", czy też żandarmami, którzy likwidowali protesty białoruskich i ukraińskich chłopów.
Artykuł w internetowym wydaniu "Komsomolskiej Prawdy" Fot. kp.ru
Obserwatorzy zwrócili uwagę, że wywiad ten ukazał się w przededniu 71. rocznicy mordu na polskich oficerach, opublikowała go zaś gazeta "Komsomolsja Prawda", która zaliczana jest do mediow sympatyzujących z premierem Władimirem Putinem.
sg