Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Artur Jaryczewski 12.05.2011

Radosław Sikorski w Libii: dyktator Muammar Kaddafi musi odejść

Polska uznaje Przejściową Radę Narodową w Libii za prawowitego partnera do rozmów i popiera prodemokratyczne dążenia mieszkańców tego kraju - mówił w Bengazi minister spraw zagranicznych.
Radosław Sikorski w Libii: dyktator Muammar Kaddafi musi odejśćfot. PAP/Paweł Supernak

Szef polskiej dyplomacji złożył kilkugodzinną, niezapowiedzianą wizytę w siedzibie libijskich powstańców. Radosław Sikorski jest tym samym pierwszym ministrem spraw zagranicznych państwa Grupy Kontaktowej, który złożył wizytę w Bengazi.

Wizyta szefa polskiej dyplomacji trwała cztery godziny i była przede wszystkim wyrazem poparcia dla libijskiego dążenia do demokracji, zarówno ze strony Polski jak i Unii Europejskiej. Radosław Sikorski podkreślał bowiem, że jego wizyta w Bengazi była uzgodniona z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton.

Minister Sikorski spotkał się z szefem Przejściowej Rady Narodowej i jej ministrami. Podkreślał, że Muammar Kaddafi musi odejść. Obiecał, że polscy dyplomaci będą często przyjeżdżać do Bengazi i pomogą w dialogu politycznym, a polska pomoc humanitarna dla Libii będzie większa niż dotychczas.

"Taka pomoc jest Libii bardzo potrzebna"

Szef polskiej dyplomacji zaproponował, by 50 libijskich urzędników średniego szczebla przyjechało na szkolenia do Polski. - Złożyłem ofertę szkolenia waszych urzędników, bo kiedy już osiągniecie sukces, będziecie musieli odbudować kraj i będziecie potrzebowali pomocy - powiedział.

Wiceszef Przejściowej Rady Narodowej Libii Abdel Hafiz Gogha nie krył, że taka pomoc jest Libii bardzo potrzebna. - Przede wszystkim zależy nam na wsparciu politycznym, wojskowym, a dopiero potem humanitarnym. Dlatego to, co zaproponowała Polska, jest bezcenne - powiedział Gogha.

Radosław Sikorski przywiózł do Bengazi także 12 palet zebranych w Polsce leków i środków pierwszej pomocy.

IAR, aj