Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Sylwia Mróz 02.06.2011

Proces ws. otrucia Walentynowicz w ogóle się nie rozpocznie?

Radomski sąd zastanawia się, czy uznać działania trzech esbeków za zbrodnię komunistyczną.
Proces ws. otrucia Walentynowicz w ogóle się nie rozpocznie?Glow Images/East News

"Nasz Dziennik" pisze, że proces w sprawie próby otrucia przez SB w 1981 roku Anny Walentynowicz może się w ogóle nie rozpocząć. Jeżeli tak by się nie stało, cała sprawa ulegnie przedawnieniu, a skierowany przez IPN akt oskarżenia trzeba będzie oddalić.

"Nasz Dziennik" pisze, że zbrodnie komunistyczne dotyczące prób zabójstwa przedawniają się dopiero w 2030 roku. Jeżeli sąd uzna - jak tego chce pion śledczy IPN - taką kwalifikację, to rozpocznie się proces. Kilka dni temu odbyło się posiedzenie sądu w tej sprawie, ale decyzja nie zapadła. Jak się dowiedział "Nasz Dziennik" w IPN, pion śledczy popiera przedstawioną w akcie oskarżenia kwalifikację czynu jako zbrodni komunistycznej.

Gazeta pisze, że SB miała podjąć próbę otrucia Walentynowicz w październiku 1981 r. w Radomiu podczas spotkania z robotnikami. Działaczka miała się zatrzymać u współpracownika SB o kryptonimie "Karol", którego bezpieka poinstruowała, w jakiej formie podać specyfik, który miał otruć Walentynowicz. Na szczęście, zdecydowała się ona wcześniej opuścić Radom. Dwa lata temu IPN postawił trzem esbekom zarzuty. Nie przyznali się oni do zarzucanych im czynów. Grozi im pięć lat więzienia.

IAR, sm