Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 02.06.2011

Proces lustracyjny byłego ambasadora w Moskwie: utajniony i odroczony

W czwartek ruszył proces lustracyjny ambasadora tytularnego Tomasza Turowskiego, IPN podejrzewa go zatajenie związków ze służbami specjalnymi PRL. Sprawę odroczono do 6 lipca.
Siedziba Instytutu Pamięci NarodowejSiedziba Instytutu Pamięci Narodowej(źr. East News)

Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował, że cały proces Turowskiego musi toczyć się niejawnie, bo na rozprawie "mogą być ujawnione informacje, które ze względu na interes państwa powinny pozostać tajemnicą".

Po czterech godzinach rozprawy, podczas której lustrowany miał składać wyjaśnienia, sprawę odroczono do lipca; nie wiadomo czy wtedy zapadnie wyrok. - W tym, co o mnie się pisze w mediach, prawdy jest bardzo niewiele - powiedział Turowski po rozprawie.- Wniosek IPN jest bezzasadny - mówił w lutym jeden z dwóch jego pełnomocników, mec. Piotr Kruszyński.

Lustracja ambasadora

W grudniu 2010 r. pion lustracyjny IPN wystąpił do sądu o wszczęcie postępowania wobec Turowskiego. Zaraz po ujawnieniu tej informacji MSZ ogłosiło, że Turowski kończy misję w Moskwie. W początkach roku podał się on do dymisji, którą "w trybie natychmiastowym" przyjął minister Radosław Sikorski.

Według "Rzeczpospolitej" IPN podejrzewa go, że w oświadczeniu lustracyjnym zataił, iż był tzw. nielegałem wywiadu PRL, skierowanym w 1975 r. jako oficer wywiadu do zakonu jezuitów w Watykanie. Miał być przez 10 lat dopuszczany do "największych tajemnic Watykanu dotyczących polityki wschodniej". W 1986 r. miał wystąpić z zakonu, a w 1993 r. zaczął pracę w MSZ. Był ambasadorem na Kubie. Według "Rz" miał być wymieniany jako kandydat na ambasadora w Watykanie. W 2007 r. ówczesna szefowa MSZ Anna Fotyga nadała mu stopień dyplomatyczny ambasadora tytularnego.

Turowski uczestniczył w przygotowaniu wizyt w Katyniu premiera Donalda Tuska 7 kwietnia 2010 r. i prezydenta Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia. Był na płycie lotniska, gdzie oczekiwano na przylot Tu-154M; został już przesłuchany jako jeden ze świadków w polskim śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej.

Na rozpatrzenie w warszawskich sądach czeka kilkanaście spraw lustracyjnych przedstawicieli MSZ.

Akta sprawy są objęte tajemnicą. Generalnie akta IPN są jawne; wyjątkiem są tajne i nieujawniane nikomu (oprócz prokuratorów IPN) akta z tzw. zbioru zastrzeżonego. Znajdują się tam m.in. materiały oficerów i współpracowników wywiadu III RP - głównie cudzoziemców - którzy byli nimi także i w PRL.

Osoba uznana prawomocnie przez sądy za kłamcę lustracyjnego traci pełnioną funkcję publiczną i od 3 do 10 lat nie może sprawować urzędów publicznych i kandydować w wyborach.

PAP, agkm