Za odrzuceniem tej poprawki głosowali posłowie PO, SLD i PSL. Przeciw był klub PiS. Przed głosowaniem doszło do krótkiej, lecz ostrej dyskusji.
Beata Mazurek z PiS mówiła o traumie dziecka, które odebrane rodzinie trafia w ręce dwóch pań lub panów. Zarzuciła rządowi, że nie chroni dzieci i rodziny, do czego jest zobowiązany konstytucją.
Zdzisława Janowska z SLD uznała poprawkę Senatu za kuriozalną i niezgodną z konstytucją. - Czy każdy singiel chcący być rodzicem zastępczym będzie musiał przynosić zaświadczenie, że nie jest homoseksualistą - pytała.
Sławomir Piechota z PO, przewodniczący komisji rodziny pytał z kolei kto i w jakim trybie będzie wydawał świadectwo, że ktoś jest homo lub heteroseksualny, IPN do spraw orientacji seksualnej? - Może ci, którzy popierają tę poprawkę sami się zlustrują i powiedzą czy są homo czy heteroseksualni - zaproponowała na koniec minister pracy Jolanta Fedak.
Ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej reformuje system opieki zastępczej. Przewiduje stopniową eliminację dużych placówek opiekuńczych. Docelowo mają pozostać jedynie małe domy dziecka, w których przebywałyby dzieci starsze, od 10 roku życia, wymagające szczególnej opieki, mające trudności w przystosowaniu się do życia rodzinnego oraz te, których stan zdrowia wymaga profesjonalnej opieki.
Zgodnie z przepisami ustawy dziecko będzie też mogło zostać objęte bezpłatną opieką w placówce wsparcia dziennego. Ustawa określa również zasady i formy sprawowania pieczy zastępczej oraz rodzaj pomocy w usamodzielnianiu się jej wychowanków.
Ustawa trafi teraz do podpisu przez prezydenta.
IAR, aj