Wprowadzenie nowej podstawy programowej nauczania, upowszechnienie edukacji przedszkolnej, obniżenie wieku rozpoczynania nauki - to zdaniem minister edukacji Katarzyny Hall największe sukcesy jej resortu. Inaczej uważa PiS, które na koniec roku szkolnego wystawiło jej negatywną cenzurkę.
Wakacje zacząć czas
W środę dla około 5 mln dzieci i młodzieży oraz około 660 tys. nauczycieli zakończył się rok szkolny 2010/2011. Minister edukacji uczestniczyła w uroczystym zakończeniu roku w szkole podstawowej w Trąbkach Wielkich w woj. pomorskim.
Przy tej okazji na prośbę dziennikarzy Hall dokonała bilansu swojej ministerialnej pracy.
Jak mówiła, sukcesem jest "ogromny postęp" w upowszechnianiu edukacji przedszkolnej.
Przedszkola i szkoły
- Nigdy nie było takiego skoku. Analizowaliśmy dane aż do lat 70. - zaznaczyła minister. Przypomniała, że cztery lata temu liczba dzieci chodzących z przedszkola wynosiła 40 proc., a dziś jest to 64 proc.
Do pozytywów minister zaliczyła też własną decyzję o obniżeniu od 2012 r. wieku obowiązkowego rozpoczynania nauki w szkole z siedmiu do sześciu lat. - Uważam, że to jest dobra zmiana, ona wymaga jednak dalszej pracy, wysiłku zarówno samorządów, jak i rodziców - powiedziała Katarzyna Hall.
Minister przyznała, ze rozumie rodziców niepokojących się o to, czy szkoły będą przyjazne dla ich dzieci. Poinformowała, że rodzice, którzy uznają, że ich dziecko nie jest gotowe do pójścia do szkoły, będą mogli wystąpić o odroczenie obowiązku szkolnego o rok.
PiS - sukcesów brak
Negatywne zdanie na temat stanu wychowania przedszkolnego i przygotowania szkół na przyjęcie sześciolatków ma Prawo i Sprawiedliwość. W środę z okazji zakończenia roku szkolnego PiS wystawiło Hall "cenzurkę", w której otrzymała dziesięć ocen niedostatecznych, a naganną z zachowania. Oceny niedostateczne minister otrzymała od PiS za spadający poziom bezpieczeństwa w szkołach publicznych, brak miejsc w przedszkolach i nieprzygotowanie szkół do kształcenia sześciolatków. Minister otrzymała jedną ocenę celującą. Jak napisano na świadectwie: za ogromną liczbę zlikwidowanych szkół, zamkniętych zostało już ponad 800 placówek - powiedział szef Klubu Parlamentarnego Mariusz Błaszczak .
Podkreślił on, że miniony rok szkolny zapisze się w pamięci także jako rok likwidacji szkół i rok nie spełnionych podwyżek dla nauczycieli - bo zje je inflacja.
Podwyżki są, ale czy na pewno?
- Miały być 7 % podwyżki od września przy 5% inflacji. Dodatkowo nauczyciele zostali zobowiązani do zwiększenia przepracowanych godzin. Podwyżek w istocie nie ma - podkreślił przewodniczący Błaszczak.
Wiceprzewodniczący sejmowej komisji edukacji Sławomir Kłosowski podkreślił jednocześnie, że zapowiedzi premiera Donalda Tuska, dotyczące informatyzacji szkół, pozostały obietnicami bez pokrycia. Zdaniem posła, premier powtarza je przed każdymi wyborami. Tymczasem 80 procent polskich szkół nie ma dostępu do szerokopasmowego internetu.
gs